"Wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy na posterunek."
Całą drogę oboje milczeliśmy. Po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Policjant prowadzący sprawę porwania Mayi poprosił mnie do swojego gabinetu. Powiedziałam mu, że groził Mayi i i był nie poczytalny. Wkońcu handlował żywym towarem i narkotykami.
-Mamy go w bazie danych. Jest od kilku miesięcy poszukiwany . Jest oskarżony o Handel ludźmi i gwałty.
-Możecie go jakoś namierzyć?-zapytałam
-Zaraz zobaczę co da się zrobić...Niestety nie możemy go namierzyć. Przykro mi, ale mamy jakiś trop jeżeli czegoś się dowiemy od razu damy wam znać.-powiedział a ja pożegnałam się i opuściłam posterunek z ojcem Mayi. Wracając powiedziałam Tom'owi żeby wysadził mnie koło domu chłopaków. Nie chciałam siedzieć sama i się zamartwiać a poza tym musiałam im o wszystkim powiedzieć. Gdy podjechaliśmy pod dom chłopaków była już 18. Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Liam. Widząc że jestem przygnębiona szybko mnie objął i przytulił. Weszliśmy do środka wziął mój sweter i zaprowadził do kuchni.
-Siadaj zrobię ci gorącej herbaty.
-Dzięki. Mam nadzieję że nie przeszkadzam?-zapytałam ocierając łzy
-Nie skąd ty nigdy nie przeszkadzasz a przecież potrzebujesz wsparcia.-Da dół w szybkim tempie zszedł Niall i Louis.
-Hej Oluś-podszedł do mnie Niall i dał mi całusa. Odwzajemniłam go.
-Coś nowego wiadomo?-zapytał Louis
-Właściwie to tak. Byliśmy z Tom'em na posterunku i zakładałam zeznania.
-Jakie ty coś wiesz?-spytał Liam
-Mam podejrzenia co do pewnej osoby.
-Bo to opowiadaj
-Maya znała kiedyś pewnego chłopaka który handlował ludźmi i narkotykami. On ją zranił i powiedział że to nie koniec. -nie mówiłam im że ją zgwałcił i jak ma na imię, uznałam że to nie jest ważne.
-I co wiadomo kto to i gdzie jest?
-Nie mogą go namierzyć. Nikt nie wie gdzie może się podziewać. Szukają go już od kilku miesięcy.
-Dobra koniec tych smutków dajmy policji pracować a tym czasem co dziś robimy? Wyskoczymy gdzieś? Tom odwołał na razie trasę więc mamy całe dnie wolne.-oznajmił Lou
-Nie mam ochoty iść na Imprezę. Miałam nadzieję, że zostaniemy sami i nacieszymy się sobą.-powiedziałam kierując swoje oczy w stronę Niall'a.
-Jasne kochanie jeśli chcesz- uśmiechnął się i mnie przytulił co odwzajemniłam
-Ale wy idźcie jest wieczór idźcie do jakiegoś klubu czy coś.-powiedział Niall
-Na pewno poradzicie sobie? -zapytali
-Jasne. Tylko nie wróćcie zbyt późno bo rano odbieramy Zayn'a ze szpitala.-powiedział Niall
-Ok. Niedługo wrócimy.-powiedzieli.
♥Oczami Nialla♥
Zostaliśmy sami. Muszę coś zrobić żeby nie była taka smutna.
-Co będziemy robić? Masz jakiś plan. -powiedziała
-Może wybierzemy się na spacer do parku?-zapytałem
-Ok tylko się przebiorę-wstała i kierowała się w stronę mojego pokoju. Zostawała kilka razy u mnie na noc i miała tu parę swoich rzeczy.-to ja czekam-uśmiechnąłem się
Po 10 minutach zeszła na dół. Zamknąłem drzwi i wyszliśmy kierując się w stronę parku.
-Piękny wieczór. Tylko trochę zimno.-powiedziała a ja objąłem ją swoim ramieniem i wtuliliśmy się w siebie.
Niedaleko stała ławka. Usiedliśmy na niej i milczeliśmy. Nagle Ola zaczęła się rozglądać.
-Słyszałeś to?
-Ale co?
-...Nie nic musiało mi się zdawać.-powiedziała
♥Oczami Oli♥
Cały czas wydaje mi się że ktoś nas obserwuje. ?W oddali ujrzałam jakiś cień mężczyzny. Zaczął się zbliżać a ja nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego słowa. Zaczęłam szturchać Niall'a.
-Ej Ola co jest?-zapytał a ja wskazałam na faceta stojącego za nim. Szybko się odwrócił i zdążył się uchronić. Zaczęły mi napływać łzy do oczu. Niall rzucił się na niego i zaczął z nim bić. Wkońcu napastnik poddał się i zaczął uciekać. Niall powiedział, że zadzwoni po chłopaków i żeby mnie zabrali a on poleci za jego tropem. Niall był lekko poobijany a z nosa leciała mu krew. Z torebki wyjęłam chusteczki i podałam je Niall'owi. Tylko się uśmiechnął. Czekaliśmy chwile byłam cała we łzach i wtuliłam się w tors Niall'a. Po 5 minutach chłopcy byli już obok nas.
-Hej co jest?-spytał Liam
-Ktoś nas zaatako...-nie zdążył powiedzieć bo mu przerwałam
-To był on.
-kto?
-Ten facet . Mówiłam że jest wstanie zrobić wszystko by znaleźć nas. Jestem pewna, że to on stoi za porwaniem Mayi.-wydusiłam z siebie
-Dobra chłopaki zabierzcie ją do domu a ja lecę za nim -powiedział Niall i wskazał na mnie
-czekaj idę z tobą -powiedział Lou
-Dobra choć szybko. Liam zaopiekuj się Olą
-Wróciliśmy z Liam'em do domu i zadzwonił do Harrego. Po informował mu co zaszło i jak coś to da mu znać.
♥Oczami Mayi♥
Usłyszałam jak ktoś wbiega do mojego "pokoju". Tak jak myślałam był to Mark. Już wcześniej go widział powiedział że obiecał że jeszcze się spotkamy a on zawsze dotrzymuje obietnic. Bałam się go jak nikogo innego.
-Miło cię znowu widzieć laleczko. Pamiętasz mnie jeszcze. Było nam tak dobrze.-Nagle powiedział-Cicho siedź jeśli chcesz przeżyć. Spróbuj się chociaż odezwać. -powiedział szeptem i wyszedł. Nie wiedziałam o co chodzi. Usłyszałam zza okna<było pęknięte więc wszystko było słychać>jak ktoś zbliża się do budynku i o czym szepcze. Po chwili usłyszałam wołanie:
-Maya! Maya jesteś tu?-powiedział ktoś szeptem żeby nikt go nie usłyszał. Zaczęłam krzyczeć ale miałam zaklejone usta . W tym czasie znowu wparował Mark. Przybliżył się do mnie i zaczął się dobierać. W końcu taśma się delikatnie odkleiła i krzyknęłam:
-Zayn!-miałam nadzieję że ktoś mnie usłyszy ale nie wiedział kto był za oknem. Wtedy on objął mocno dłońmi moja głowę i szybkim ruchem uderzał o ścianę. Straciłam przytomność…
♥Oczami Louisa♥
-Wiesz co rozdzielmy się może coś wtedy znajdziemy.- Niall oddalił się i poszedł w stronę starych budynków.Stałem koło jakiejś starej kamienicy. Zacząłem wołać imię Mayi ale nikt nie odpowiadał. Porozglądałem się chwile i miałem już iść kiedy ktoś krzyknął "Zayn!". Od razu pomyślałem że to tu. Tu jest przetrzymywana Maya. Powoli zbliżyłem się do wejścia. Było ciemno i nic nie widziałem. Byłem koło jakichś drewnianych drzwi. Pociągnąłem lekko klamkę i wszedłem do środka. Obok starego grzejnika była nie przytomna Maya przywiązana do niego. Miała zaklejone usta. Chciałem się do niej jak najszybciej zbliżyć kiedy naprzeciwko mnie wyskoczył mężczyzna i uderzył czymś mocno w plecy aż straciłem przytomność.
♥Oczami Niall'a♥
Od godziny chodziłem po starych opuszczonych kamienicach w poszukiwaniu jakiegoś śladu po napastniku z parku. Nic nie znalazłem. Pomyślałem że może Louis coś znalazł. Wyjąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer. Nikt nie odpowiadał. Musiało się coś stać. Wróciłem w miejsce gdzie rozdzieliłem się z Louisem ale nic tam nie było. Stwierdziłem ,że pewnie wrócił do domu. Po 20 minutach byłem koło domu. Wszedłem do środka i zdjąłem buty. W salonie siedziała Ola z Liamem i najwidoczniej czekali na nas.
-Jest już Louis?-zapytałem. Liam, że zdziwieniem spojrzał na mnie i oznajmił:
-Przecież był z tobą.
-No tak ale później rozdzieliliśmy się i jak do niego dzwoniłem to nie odbierał.
-Może miał dosyć i poszedł do jakiegoś klubu.-powiedziała Ola
-Pewnie masz rację. Choć idziemy do łóżka i poczekamy do rana. Pewnie wróci.-powiedziałem biorąc Olę na ręce i idąc z nią po schodach do naszego pokoju. Ola zadzwoniła do Toma i powiedziała, że zostaje u nas na noc. Poszła pod prysznic po niej ja i położyliśmy się na łóżku wtuliliśmy się siebie i usnęliśmy.
______
Hej wszystkim. Jak obiecałam po 6 komentarzach dodałam rozdział. Osobiście twierdzę że go spieprzyłam jest do dupy, ale nie miałam już czasu go poprawiać.Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach podajcie mi swoje gg lub Twittera.♥
A tak poza tym to słyszałyście ze Harry kupił sb różową furę? To jest zdjęcie:link.
Dajcie znać co mylicie o nowym rozdziale kolejny ukaże się jak tylko będę miała wolna chwilę.
Pozdrawaim♥ Patrycja_ciacho
Całą drogę oboje milczeliśmy. Po dziesięciu minutach byliśmy na miejscu. Policjant prowadzący sprawę porwania Mayi poprosił mnie do swojego gabinetu. Powiedziałam mu, że groził Mayi i i był nie poczytalny. Wkońcu handlował żywym towarem i narkotykami.
-Mamy go w bazie danych. Jest od kilku miesięcy poszukiwany . Jest oskarżony o Handel ludźmi i gwałty.
-Możecie go jakoś namierzyć?-zapytałam
-Zaraz zobaczę co da się zrobić...Niestety nie możemy go namierzyć. Przykro mi, ale mamy jakiś trop jeżeli czegoś się dowiemy od razu damy wam znać.-powiedział a ja pożegnałam się i opuściłam posterunek z ojcem Mayi. Wracając powiedziałam Tom'owi żeby wysadził mnie koło domu chłopaków. Nie chciałam siedzieć sama i się zamartwiać a poza tym musiałam im o wszystkim powiedzieć. Gdy podjechaliśmy pod dom chłopaków była już 18. Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Liam. Widząc że jestem przygnębiona szybko mnie objął i przytulił. Weszliśmy do środka wziął mój sweter i zaprowadził do kuchni.
-Siadaj zrobię ci gorącej herbaty.
-Dzięki. Mam nadzieję że nie przeszkadzam?-zapytałam ocierając łzy
-Nie skąd ty nigdy nie przeszkadzasz a przecież potrzebujesz wsparcia.-Da dół w szybkim tempie zszedł Niall i Louis.
-Hej Oluś-podszedł do mnie Niall i dał mi całusa. Odwzajemniłam go.
-Coś nowego wiadomo?-zapytał Louis
-Właściwie to tak. Byliśmy z Tom'em na posterunku i zakładałam zeznania.
-Jakie ty coś wiesz?-spytał Liam
-Mam podejrzenia co do pewnej osoby.
-Bo to opowiadaj
-Maya znała kiedyś pewnego chłopaka który handlował ludźmi i narkotykami. On ją zranił i powiedział że to nie koniec. -nie mówiłam im że ją zgwałcił i jak ma na imię, uznałam że to nie jest ważne.
-I co wiadomo kto to i gdzie jest?
-Nie mogą go namierzyć. Nikt nie wie gdzie może się podziewać. Szukają go już od kilku miesięcy.
-Dobra koniec tych smutków dajmy policji pracować a tym czasem co dziś robimy? Wyskoczymy gdzieś? Tom odwołał na razie trasę więc mamy całe dnie wolne.-oznajmił Lou
-Nie mam ochoty iść na Imprezę. Miałam nadzieję, że zostaniemy sami i nacieszymy się sobą.-powiedziałam kierując swoje oczy w stronę Niall'a.
-Jasne kochanie jeśli chcesz- uśmiechnął się i mnie przytulił co odwzajemniłam
-Ale wy idźcie jest wieczór idźcie do jakiegoś klubu czy coś.-powiedział Niall
-Na pewno poradzicie sobie? -zapytali
-Jasne. Tylko nie wróćcie zbyt późno bo rano odbieramy Zayn'a ze szpitala.-powiedział Niall
-Ok. Niedługo wrócimy.-powiedzieli.
♥Oczami Nialla♥
Zostaliśmy sami. Muszę coś zrobić żeby nie była taka smutna.
-Co będziemy robić? Masz jakiś plan. -powiedziała
-Może wybierzemy się na spacer do parku?-zapytałem
-Ok tylko się przebiorę-wstała i kierowała się w stronę mojego pokoju. Zostawała kilka razy u mnie na noc i miała tu parę swoich rzeczy.-to ja czekam-uśmiechnąłem się
Po 10 minutach zeszła na dół. Zamknąłem drzwi i wyszliśmy kierując się w stronę parku.
-Piękny wieczór. Tylko trochę zimno.-powiedziała a ja objąłem ją swoim ramieniem i wtuliliśmy się w siebie.
Niedaleko stała ławka. Usiedliśmy na niej i milczeliśmy. Nagle Ola zaczęła się rozglądać.
-Słyszałeś to?
-Ale co?
-...Nie nic musiało mi się zdawać.-powiedziała
♥Oczami Oli♥
Cały czas wydaje mi się że ktoś nas obserwuje. ?W oddali ujrzałam jakiś cień mężczyzny. Zaczął się zbliżać a ja nie mogłam wydobyć z siebie ani jednego słowa. Zaczęłam szturchać Niall'a.
-Ej Ola co jest?-zapytał a ja wskazałam na faceta stojącego za nim. Szybko się odwrócił i zdążył się uchronić. Zaczęły mi napływać łzy do oczu. Niall rzucił się na niego i zaczął z nim bić. Wkońcu napastnik poddał się i zaczął uciekać. Niall powiedział, że zadzwoni po chłopaków i żeby mnie zabrali a on poleci za jego tropem. Niall był lekko poobijany a z nosa leciała mu krew. Z torebki wyjęłam chusteczki i podałam je Niall'owi. Tylko się uśmiechnął. Czekaliśmy chwile byłam cała we łzach i wtuliłam się w tors Niall'a. Po 5 minutach chłopcy byli już obok nas.
-Hej co jest?-spytał Liam
-Ktoś nas zaatako...-nie zdążył powiedzieć bo mu przerwałam
-To był on.
-kto?
-Ten facet . Mówiłam że jest wstanie zrobić wszystko by znaleźć nas. Jestem pewna, że to on stoi za porwaniem Mayi.-wydusiłam z siebie
-Dobra chłopaki zabierzcie ją do domu a ja lecę za nim -powiedział Niall i wskazał na mnie
-czekaj idę z tobą -powiedział Lou
-Dobra choć szybko. Liam zaopiekuj się Olą
-Wróciliśmy z Liam'em do domu i zadzwonił do Harrego. Po informował mu co zaszło i jak coś to da mu znać.
♥Oczami Mayi♥
Usłyszałam jak ktoś wbiega do mojego "pokoju". Tak jak myślałam był to Mark. Już wcześniej go widział powiedział że obiecał że jeszcze się spotkamy a on zawsze dotrzymuje obietnic. Bałam się go jak nikogo innego.
-Miło cię znowu widzieć laleczko. Pamiętasz mnie jeszcze. Było nam tak dobrze.-Nagle powiedział-Cicho siedź jeśli chcesz przeżyć. Spróbuj się chociaż odezwać. -powiedział szeptem i wyszedł. Nie wiedziałam o co chodzi. Usłyszałam zza okna<było pęknięte więc wszystko było słychać>jak ktoś zbliża się do budynku i o czym szepcze. Po chwili usłyszałam wołanie:
-Maya! Maya jesteś tu?-powiedział ktoś szeptem żeby nikt go nie usłyszał. Zaczęłam krzyczeć ale miałam zaklejone usta . W tym czasie znowu wparował Mark. Przybliżył się do mnie i zaczął się dobierać. W końcu taśma się delikatnie odkleiła i krzyknęłam:
-Zayn!-miałam nadzieję że ktoś mnie usłyszy ale nie wiedział kto był za oknem. Wtedy on objął mocno dłońmi moja głowę i szybkim ruchem uderzał o ścianę. Straciłam przytomność…
♥Oczami Louisa♥
-Wiesz co rozdzielmy się może coś wtedy znajdziemy.- Niall oddalił się i poszedł w stronę starych budynków.Stałem koło jakiejś starej kamienicy. Zacząłem wołać imię Mayi ale nikt nie odpowiadał. Porozglądałem się chwile i miałem już iść kiedy ktoś krzyknął "Zayn!". Od razu pomyślałem że to tu. Tu jest przetrzymywana Maya. Powoli zbliżyłem się do wejścia. Było ciemno i nic nie widziałem. Byłem koło jakichś drewnianych drzwi. Pociągnąłem lekko klamkę i wszedłem do środka. Obok starego grzejnika była nie przytomna Maya przywiązana do niego. Miała zaklejone usta. Chciałem się do niej jak najszybciej zbliżyć kiedy naprzeciwko mnie wyskoczył mężczyzna i uderzył czymś mocno w plecy aż straciłem przytomność.
♥Oczami Niall'a♥
Od godziny chodziłem po starych opuszczonych kamienicach w poszukiwaniu jakiegoś śladu po napastniku z parku. Nic nie znalazłem. Pomyślałem że może Louis coś znalazł. Wyjąłem telefon z kieszeni i wybrałem numer. Nikt nie odpowiadał. Musiało się coś stać. Wróciłem w miejsce gdzie rozdzieliłem się z Louisem ale nic tam nie było. Stwierdziłem ,że pewnie wrócił do domu. Po 20 minutach byłem koło domu. Wszedłem do środka i zdjąłem buty. W salonie siedziała Ola z Liamem i najwidoczniej czekali na nas.
-Jest już Louis?-zapytałem. Liam, że zdziwieniem spojrzał na mnie i oznajmił:
-Przecież był z tobą.
-No tak ale później rozdzieliliśmy się i jak do niego dzwoniłem to nie odbierał.
-Może miał dosyć i poszedł do jakiegoś klubu.-powiedziała Ola
-Pewnie masz rację. Choć idziemy do łóżka i poczekamy do rana. Pewnie wróci.-powiedziałem biorąc Olę na ręce i idąc z nią po schodach do naszego pokoju. Ola zadzwoniła do Toma i powiedziała, że zostaje u nas na noc. Poszła pod prysznic po niej ja i położyliśmy się na łóżku wtuliliśmy się siebie i usnęliśmy.
______
Hej wszystkim. Jak obiecałam po 6 komentarzach dodałam rozdział. Osobiście twierdzę że go spieprzyłam jest do dupy, ale nie miałam już czasu go poprawiać.Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach podajcie mi swoje gg lub Twittera.♥
A tak poza tym to słyszałyście ze Harry kupił sb różową furę? To jest zdjęcie:link.
Dajcie znać co mylicie o nowym rozdziale kolejny ukaże się jak tylko będę miała wolna chwilę.
Pozdrawaim♥ Patrycja_ciacho
Świetny . :)
OdpowiedzUsuńzajebisty ! <3
OdpowiedzUsuńczekam na next. :D
i zapraszam do siebie :)
http://xmorethanthis1d.blogspot.com/
chyba jeden z najlepszych rozdziałów. I proszę jeszcze więcej Nialla. :3 czekam na next.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie, dopiero zaczynam :)
kurde, biedny Niall. biedny Lou! kurna, wszyscy są biedni! tyle przechodzą, masakra! zajebiście piszesz! czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz nic przeciwko, będę Cię informowała w komentarzach :)
OdpowiedzUsuńBooooooski ten rozdzialik . :)
OdpowiedzUsuńLubie twojego bloga. Rozdział super !! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest. czekam na NN
OdpowiedzUsuńKocham to !! Świetnie piszesz . :)
OdpowiedzUsuńświetne czytałam ,czytałam i nie mogłam przestać xd
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://onedirection50.blogspot.com/
Poco dodajesz 'spieprzony dzial'?
OdpowiedzUsuńSkoro juz piszesz, to pisz tak jak najlepiej potrafisz. W koncu po to zalozylas tego bloga ....