Translate

sobota, 26 maja 2012

ZAWIESZAM

Hej kochani wiem że czekacie na kolejny rozdział ale nie wiem kiedy się pojawi. Dużo blogierek w ostatnim czasie zawiesza blogi i ja jestem zmuszona zrobić to samo. Wypadało by podciągnąć stopnie na koniec roku a teraz na okrągło sprawdziany i kartkówki. Mam nadzieje że nie stracę swoich obserwatorów i czasami chociaż zajrzycie na mojego bloga. Oczywiście proszę o komentowanie poprzednich rozdziałów i głosowanie w ankietach. Tak więc oficjalnie podsumowując ZAWIESZAM blog na czas bliżej nieokreślony.

Pozdrawiam: Patrycja_ciacho

poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 11

OLA
Rano
Obudziłam się w objęciach mojego mężczyzny. Byłam wtulona w jego nagi tors. Bardzo mi tego brakowało. Od ostatniego czasu oddaliliśmy się od siebie. Próbowałam się wydostać z objęć Niall'a, jednak on mnie nie puszczał. Nachyliłam się nad nim i złożyłam na jego ustach pocałunek. Czułam jak się uśmiecha i go pogłębia. Oderwałam się od niego a on zamruczał mi do ucha. Ciarki przeszły mi po ciele. Lubiłam jak to robił.
-To co wstajemy mamy dziś ciężki dzień-powiedziałam
-Musimy? Nie chce mi się.-oznajmił
-Wstawaj, idź pod prysznic a ja idę zrobić śniadanie.-na to ostatnie słowo Niall od razu podniósł się z łóżka i skierował do łazienki a ja do kuchni. Gdy zeszłam na dół przy stole w kuchni siedział Zayn. Przywitałam się z wielkim bananem na twarzy i zaczęłam robić tosty. Zayn zaoferował mi pomoc. Po skończeniu na dół zeszli chłopcy. Zayn wziął tacę z tostami i sokiem pomarańczowym i skierował się do sypialni jego i Mayi.  Pół godziny później na dół zeszli oboje przywitała się  z chłopcami a za razem pożegnała. Lou odwiózł nas do domu.
W DOMU MAYI I OLI
Po Godzinie
-Maya co ty na to żebyśmy poszły na zakupy prze wyjazdem?-spytałam
-Jasne. Sama miałam to zaproponować-odpowiedziała
-No to za 15 minut na dole-dodałam i poszłam się przebrać. Po 20 minutach wyszłyśmy z domu w kierunku Centrum Handlowego. Weszłyśmy do kilku sklepów. W jednym kupiłyśmy kilka T-shirtów, w drugim kilka par spodni i butów a w kolejnym kupiłyśmy sobie sukienki wieczorowe. Ja wzięłam TĄ a Maya TĄ.Wychodząc ze sklepu zauważyłam sklep z bielizną. Spojrzałyśmy z Mayą na siebie i  kiwnęłyśmy głową po czym weszłyśmy do środka. Wzięłyśmy po 2 komplety jeden czerwony a drugi czarny. w końcu chłopakom też coś się należy.Po 3 godzinach wyszłyśmy ze sklepu. Była już 15:00 samolot miałyśmy o 19:00. postanowiłyśmy pójść do Milk Shake City. Weszłyśmy i wzięłyśmy shaki na wynos po czym skierowałyśmy się prosto do domu. Wróciłyśmy dokładnie o 17. Miałyśmy jakąś godzinę na przygotowanie się bo musieliśmy wcześniej wyjechać. Po skończonym pakowaniu reszty rzeczy  byłyśmy już gotowe. Zeszłyśmy na dół. Chłopcy zjawili się dokładnie o 18. pożegnaliśmy się z Tom'em i ruszyliśmy do domu chłopaków pożegnać się. Ok 18:20 wyruszyliśmy na lotnisko z Louisem. Pożegnaliśmy się z nim i weszliśmy na pokład samolotu. mieliśmy cały samolot zarezerwowany tylko dla nas. Usiadłam z Niallem po czym wtuliłam się w niego i momentalnie odpłynęłam. po kilku godzinach obudził mnie i powiedział że zaraz lądujemy. Zapięłam pasy i czekałam na lądowanie. Po 40 minutach byliśmy w drodze do hotelu. Był ogromny.

Była 3 w nocy więc pożegnaliśmy się z Mayą i Zaynem i udaliśmy do swojego apartamentu. Jedyne słowo jakie mogłam wydusić z siebie gdy zobaczyłam nasze "mieszkanie" to WOW.
-Podoba Ci się?-zapytał Niall
-Tu jest przepięknie.-Odpowiedziałam. Na lewo była kuchnia koloru ciemno-beżowego.

Wszystkie wyposażenia i różne bajery. Na przeciwko był salon z dużą białą skórzaną kanapą i ogromna plazma.

 Dodatkowo na ścianach wisiały przeróżne obrazy. Całość dopełniał żyrandol z "kryształowych łez". Obok salonu była łazienka.

 Ogromna wanna, wielkie lustro, półki i różnego rodzaju kafelki w kolorze purpurowym. Na prawo od łazienki znajdowała się nasza sypialnia.

 Zatkało mnie. Ściany w  kolorze złotym, na łóżku płatki róż. wielkie łoże małżeńskie garderoba i wszystko co mogło się tam zmieścić. Po zwiedzaniu naszego apartamentu zostawiliśmy walizki u poszliśmy pod prysznic<osobno>. O godzinie 4 położyliśmy się i momentalnie usnęliśmy.
NIALL
Rano
Obudziłem się o 10:00. Spojrzałem w bok. Obok spała wtulone we mnie Ola. Bardzo się cieszyłem, że spędzimy razem czas. Ostatnio było z tym gorzej, ale ten wyjazd ma wszystko zmienić. Nie budząc jej wstałem z łóżka i poszedłem pod prysznic.  Po 20 minutach wyszedłem i skierowałem się do kuchni w celu przyrządzenia śniadania. Ola lubiła jak to robiłem. Znaliśmy się miesiąc więc zdążyła mnie już poznać. Zrobiłem nas wyborne śniadanie.
Naleśniki z owocami i bita śmietaną. Akurat gdy kończyłem do kuchni weszła Ola, uśmiechnięta od ucha do ucha.
-Hej skarbie, jak się spało?-zapytałem 
-Z tobą? Cudownie-odparła całując mnie- Dziękuje Ci jeszcze raz za ten wyjazd.-dopowiedziała
-Nie dziękuj tylko siadaj i jedz śniadanie a poza tym to wszystko dla ciebie. zabrał bym Cie nawet na koniec świata jak byś chciała.-odpowiedziałem.  Ola momentalnie nabrała rumieńców. 
-Ślicznie się rumienisz-odparłem na co ona dostała większych rumieńców i schowała twarz w ręce. Ja zacząłem się śmiać.Po śniadaniu do naszego pokoju zawitali Zayn i Maya.
-Hej jak się spało?-zapytał Zayn
-Super łóżka są całkiem wygodne, ale towarzysz jeszcze lepszy-zaśmiała się Ola.-A co dzisiaj robicie?
-Wiesz... My z Zayn'em jesteśmy dzisiaj zajęci.-odpowiedział Niall puszczając oczko do Zayn'a a on się tylko uśmiechnął.
-Okej, to my sobie dzisiaj zrobimy babski dzień-odpowiedziała Maya
-To my z Niallem już idziemy. Do wieczora-powiedział Zayn i razem opuściliśmy  nasz apartament.
MAYA
-Ciekawe gdzie oni poszli?-powiedziałam do Oli
-Nie wiem ale to może i lepiej, bo muszę z tobą porozmawiać-odpowiedziała
-Ok. Zbieraj się idziemy do Paryskich sklepów-zaśmiałam się.Wyszłyśmy z hotelu i ruszyłyśmy do CH. Po 2h chodzenia wstąpiłyśmy na lody a później udałyśmy się do pobliskiego parku. Usiadłyśmy na jednej z ławek i zapytałam:
-No to mów o co chodzi?-Ola zrobiła poważną minę i zaczęła:
-No bo wiesz chodzi o to, że ja jeszcze z nikim...no wiesz-jąkała się po czym kontynuowała-Mam przeczucie, że Niall tego chce a ja jeszcze chyba nie jestem gotowa i boję się. Ale z drugiej strony chciała bym mieć to już z głowy.-dokończyła.
-Aha o to chodzi. Wiesz nie wiem co mam powiedzieć bo ja tez jeszcze tego nie robiłam-odparłam-Ale pamiętaj, że on nie może Cie zmusić, to musi być tylko twoja decyzja. Musisz być pewna że tego chcesz. Jesteśmy już pełnoletnie i musimy same podejmować decyzje-powiedziałam jej
-Wiem ale jak on będzie nalegał
-No coś ty!-uniosłam głos-Niall taki nie jest. Zayn i ja też czekamy chociaż ciężko z nim wytrzymać. Ale chciałabym być już po -odpowiedziałam
-No właśnie ja też-Ok zastanowimy se jeszcze a teraz chodź idziemy do Hotelu.
ZAYN
-Zayn? Mogę o coś zapytać?-odparł Niall
-Jasne. pytaj śmiało-powiedziałem
-No bo chodzi o to, że ja chce z Olą.. no wiesz o co chodzi-oznajmił nie pewnie
-A to jeszcze nie macie tego za sobą?-spytałem zdziwiony
-No nie a ty i Maya?-spytał
-My jeszcze nie ale myślałem że tylko my chcemy poczekać-Nie chce jej pospieszać ale jak na nią czasami patrzę to nie mogę się powstrzymać żeby nie zedrzeć z niej ubrań. Ale boję se reagować z byt szybko jeszcze po tym co ostatnio przeszła.-posmutniałem
-widzę że obaj czujemy to samo-odpowiedział
-No chyba. A nie wiesz czy one już to robiły?-zapytałem nie śmiało
-Nie ale Ola unika tego tematu to chyba jeszcze tego nie robiły. I dlatego nie chcę przyspieszać, żeby jej nie wystraszyć-Musimy poczekać aż same będą tego chciały
-No jasne. Niall czy ta rozmowa może zostać między nami?-spytałem
-Jasne. Nie ma sprawy-odpowiedział-A tym czasem chodź dokończymy załatwianie rezerwacji i wracamy do hotelu bo dziewczyny już pewnie na nas czekają. -Po godzinie wracaliśmy do hotelu. Dziwnym zbiegiem okoliczności zaatakowało nas kilka fanek. Daliśmy autografy i zrobiliśmy zdjęcia. Doszliśmy do hotelu i powędrowaliśmy do pokoi. W pokoju Niall'a siedziały Ola i Maya i oglądały TV. Dosiedliśmy się do nich i powiedziałem:
-Chyba nie będziemy tu siedzieć cały dzień. Jest 16 mamy jeszcze 1,5h wolnego
-A później co będziemy robić?-spytała Maya
-A później niespodzianka
-To co zbieramy se i idziemy pozwiedzać- powiedziałem. Wyszliśmy z hotelu trzymając se za ręce z maya a Niall z Olą. Rozeszliśmy se w parku. ja z Maya poszliśmy po pamiątki dla chłopaków i Toma bo później nie było by czasu.Po 1,5h wróciliśmy do hotelu. Zajrzałem do Nialla i powiedziałem że wszystko załatwione i wróciłem do siebie.
-Teraz proszę, abyś się ubrała w jakąś piękną kreację,a ja idę pod prysznic.-poszedłem się myć. Później ubrałem w garnitur i zostawiłem karteczkę z wiadomością dla dziewczyn. wyszedłem z Niallem na umówione miejsce.
MAYA
Wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że nigdzie nie ma Zayna. Zauważyłam karteczkę na stole i zaczęłam czytać:
"Hej Mayu. Limuzyna czeka na ciebie i Olę przed hotelem. Zawiezie was do niespodzianki. My z Niallem już tam czekamy. Całuje"
♥Zayn♥ 
Odłożyłam karteczkę i poszłam se skończyć ubierać. Po 20 minutach do mojego pokoju weszła Ola . Obie byłyśmy pięknie ubrane. ja miałam na sobie TO a Ola TO. Wyszłyśmy przed hotel. Tak jak mówił Zayn czekała na nas Limuzyna. Biała długa limuzyna.Po 15 minutach jazdy byłyśmy na miejscu. To  co zobaczyłyśmy sprawiło że zaniemówiłyśmy. A mianowicie był tam...
***
Hej wam. Jakoś ostatnio wzięło mnie na pisanie i szybko coś wymyślam. Nie wiem co sądzicie o tym ale proszę o zostawienie komentarzy. Nie mogłam się zdecydować z czyjej perspektywy mam pisać więc piszę z każdego po trochu. w następnym rozdziale pojawi se notka z Londynu z pozostałą 3/5 one Direction. Zapraszam do czytania i komentowania a anonimowi proszę se chociaż podpisać imieniem albo zostawcie swój TT. Pozdrawiam;*
Patrycja_ciacho

niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 10

NIALL
Obudziło mnie wschodzące słońce, przebijające se przez moje okno. Podniosłem się z łóżka. Była godzina 6:30. Nigdy tak wcześnie nie wstawałem Skierowałem się do łazienki, wziąłem prysznic, ubrałem się w TO. po 30 minutach zszedłem na dół. O dziwo był tam Zayn.Wziąłem sok z lodówki i przysiadłem się do niego. Nic nie mówił. widać ,że go coś trapi.-Hej coś się stało?-zapytałem
-Nie nic tylko...-zawahał się
-No mów
-Pamiętasz jak wtedy w parku byłem z Mayą. chciałem jej powiedzieć, że.. ją kocham.-oznajmił
-No to chyba dobrze prawda?
-No właśnie nie wiem. a co jeśli ona nie czuje tego samego co ja? Może się wystraszyć i mnie zostawi a ja tego nie zniosę. Za bardzo ją kocham.-powiedział niepewnie
-Zayn, nie możesz zawsze obstawiać najgorszego. myślę, że ona też Cię kocha. Widać to jak na ciebie patrzy. Świata po za tobą nie widzi. Może masz takie wrażenie bo nie czułeś czegoś takiego.
-No właśnie. Ja nie umiem rozmawiać o uczuciach. Boje się jak zareaguje.
-Jeśli nie zaryzykujesz to się nie dowiesz.-powiedziałem-Sam dużo razy zastanawiałem się czy nie powiedzieć Oli tego samego. Bardzo ją kocham i myślę, ze obaj możemy coś wymyślić. Nawet mam już plan.
-To opowiadaj. Jestem ciekawy.
-Wpadłem na pomysł żeby pojechać na weekend do Paryża. Jak Maya wyjdzie ze szpitala to jej powiesz a ja Oli. Po tych ostatnich tygodniach przyda nam się odpoczynek a zwłaszcza dziewczynom. dużo przeszły.-powiedziałem kończąc swój monolog i czekając na reakcję Zayna-Co o tym myślisz?-dopowiedziałem
-To jest świetny pomysł. zabierzemy je na kolacje i im powiemy. jesteś genialny Niall. a teraz chodź przygotujemy śniadanie.-oznajmił
-ok to zacznij robić śniadanie a ja idę obudzić chłopaków.-wyszedłem z kuchni i skierowałem się do pokoi chłopaków. trochę marudzili jak to oni ale jednak wstali. Zmierzyłem do kuchni. Zayn już kończył przygotowywać śniadanie. ustawiłem talerze sztućce i szklanki na stole. Następnie postawiłem gofry syrop klonowy czekoladę i sok pomarańczowy.Akurat chłopcy zeszli na dół. Zasiedliśmy i pałaszowaliśmy śniadanie. Opowiedzieliśmy im plan wyjazdu do Paryża. Oczywiście poparli nas i stwierdzili że przyda nam się taki wyjazd.Po skończonym śniadaniu zasiedliśmy przed TV i obejrzeliśmy skrót wiadomości. Po godzinie zaczęliśmy się zbierać do szpitala po Mayę.Dojechaliśmy i od razu skierowaliśmy się do sali w której leżała. Siedziała na łóżku. Ucieszyła się na nasz widok. Wyglądała jeszcze lepiej niż wczoraj.
MAYA
Czekałam już od godziny na chłopaków. Tak bardzo chciałam  stąd wyjść i zapomnieć o wszystkim co mnie spotkało. Nagle do sali weszli chłopcy strasznie się ucieszyłam jak ich zobaczyła. Rzuciłam się Zaynowi na szyję i przytuliłam. Sama nie wiem  dlaczego tak zareagowałam Może dlatego, że go kocham. Tak Kocham. Chcę żeby wiedział, że jest dla mnie ważny. Nagle Zayn powiedział;
-Hej. widzę, że odzyskałaś siły. Aż tak cieszysz se na mój widok?-spytał z uśmiechem
-Nawet nie wiesz jak bardzo-oznajmiłam przygryzając wargę. momentalnie zwróciłam wzrok na jego usta. Chyba wiedział  o co mi chodzi bo przybliżył się do mnie i zrobił cwaniacki uśmiech. Nasze usta się złączyły w namiętnym pocałunku.. Zayn miał takie miękkie usta rozpływałam się w nich. Kiedy skończyliśmy wymieniać się śliną, przytuliłam go jeszcze raz  ale nie na długo bo chłopcy zaczęli nas rozdzielać.
-Hej a my to co? psy? jeszcze się wy przytulacie a my będziemy tęsknić przez kilka dni.-oznajmił Lou.Zastanawiałam się o co chodzi. Spojrzałam na Zayna. Ten puścił mi tylko oko. Stwierdziłam, że zapytam się go w domu.
-Dobra maya zbieramy się, załatwiłem już wypis i możemy iść.-oznajmił Zayn. wzięłam go za rękę i skierowaliśmy się do drzwi. Louis wziął moje rzeczy. wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy do domu. chłopcy całą drogę opowiadali mi jak se o mnie martwili i jak tęsknili.
ZAYN
Bardzo się cieszyłem, ze Maya opuściła szpital i możemy już wrócić do domu. Ola obiecała, że będzie czekać z Tomem w mieszkaniu. Akurat dojerzdżaliśmy pod dom Mayi.Wziąłem ją za rękę i ruszyliśmy do drzwi. otworzył nam szczęśliwy Tom i rzucił się na Mayę.Weszliśmy dalej w salonie czekała już Ola.  Podbiegła do Mayi i se przytuliły. Obie się popłakały. Po przywitaniu zaproponowałem dziewczynom żeby pojechały do nas. Zgodziły się. Pożegnaliśmy się z  Tomem i ruszyliśmy do samochodu. Pio 15 minutach byliśmy pod naszym domem. Usiedliśmy na kanapie w salonie i powiedziałem:
A więc. Postanowiliśmy z Niallem, że pojedziemy na weekend do Paryża. Ty, ja, Niall i Ola. Na taki romantyczny wyjazd. Co wy na to?-spytałem. Długo nie musieliśmy czekać na odpowiedź. Dziewczyny popatrzyły na siebie  i krzyknęły TAK!. Obaj z Niallem uściskaliśmy dziewczyny . Nagle Maya powiedziała:
-A kiedy jedziemy?
-No właśnie. Jutro o 19 mamy samolot.-powiedział Niall
-Ok. chyba zdążymy się spakować.-wybuchliśmy wszyscy śmiechem.
Do końca wieczoru oglądaliśmy filmy. Ok 23:00 dziewczyny chciały wracać do domu.
-Nigdzie nie idziecie.Zostaniecie u nas na noc a rano Louis albo Liam was odwiozą.-odezwał się Niall. Zgodziły się. Wziąłem Mayę na ręce i skierowaliśmy się do mojego pokoju. To samo zrobił Niall i Ola. Maya wzięła prysznic a ja po niej. Gdy wróciłem Maya już spała. Wślizgnąłem się pod kołdrę i momentalni Mayą wtuliła się we mnie. Uśmiechnąłem się do siebie i powiedziałem dobranoc. Odpowiedział tym samym. Po chwili odpłynęliśmy w objęciach Morfeusza.
***
Hej jakoś udało mi se napisać rozdział i postanowiłam go wstawić. Mnie osobiście nie za bardzo się podoba. Co do rozdziału o Niallu i Oli trochę pozmieniałam. Jak już zauważyłyście Zakochańcy wybiorą się do Paryża. I postanowiłam się was zapytać czy wolałybyście żeby czas pobytu tam był pisany z perspektywy Nialla i Oli czy Zayna i Mayi. Szykuje się kilka pikantnych scen ale to w dalszym rozdziale. więc czekam na odpowiedzi w komentarzach i oczywiście komentujcie. Kolejny jest już gotowy i zdradzę że już będą w Paryżu. Chciałam wam bardzo podziękować za 13 obserwujących i prawie 2000 wejść. Dzięki jesteście kochani. Pozdrawiam

Patrycja_ciacho

sobota, 12 maja 2012

Ważne

Siemka. Chciałam wam oznajmić że nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział. Powodem tego jest że komp mi się zepsuł i nie mam dostępu do internetu. Ten post pisze z kafejki internetowej. Przepraszam jeszcze raz. Jeśli będę miała gotowy rozdział to od razu go dodam. 

Patrycja_ciacho 

niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 9

Wstałem o 9. Poszedłem pod prysznic i włożyłem to. Postanowiłem zejść na dół. Nikogo nie było. Wszedłem do kuchni i robiłem śniadanie. Po 30 min poszedłem wszystkich obudzić .Trochę marudzili ale tak jak zawsze. Zeszli po 10 min. Zasiedliśmy przy stole i delektowaliśmy się naleśnikami z syropem klonowym i sokiem pomarańczowym. Niall jak zwykle pochłonął największa ilość. Nic dziwnego w końcu wieczorem nic nie jadł. Po kolejnych 30 min skończyliśmy jeść a Liam obiecał że pozmywa. Jak powiedział tak tez zrobił. My międzyczasie oglądaliśmy MTV.Przypomniałem chłopakom że o 16 mamy wywiad i wypadało by się nie spóźnić, więc od razu ruszyliśmy do szpitala do Zayna i Mayi. Po drodze wstąpiliśmy po Olę bo Tom był już na miejscu.W drodze wszyscy milczeliśmy jakoś nie mogliśmy znajść w tamtym momencie żadnych tematów do rozmów. Każdy był przygnębiony tą sytuacją. Po 15 minutach dojechaliśmy do szpitala. Na recepcji wskazali nam sale gdzie leżą nasi przyjaciele. Była już 12:00.Mieliśmy jeszcze trochę czasu żeby posiedzieć z Mayą. Na korytarzu siedział Tom. Przywitaliśmy się i weszliśmy do sali w której leżała Maya. Siedział koło niej Zayn i trzymał za rękę. Dziewczyna o dziwo była w świetnym humorze. Nie jeden załamał by się w takiej sytuacji ale nie ona. Wiedzieliśmy że jest twarda. Gdy nas zobaczyła nie kryła swojej radości. Od razu ją wyściskaliśmy. Po czym dodała:
-Hej Lou jak się czujesz wszystko ok? A i jeszcze raz dziękuję♥
-Czuć to się dobrze czuję jest w porządku a za co masz mi dziękować przecież Ci w żaden sposób nie pomogłem.
-No w sumie tak ale byłeś tam ze mną i za to Ci dziękuję. Niall tobie też dziękuję to dzięki tobie wyszłam z tego jak wyszłam-powiedziała i przytuliła go. To samo zrobiła z Olą. Każdego z nas przytuliła i dziękowała za wszystko.
Lekarze obiecali że jeśli jej stan poprawi się do wieczora to jutro rano będzie mogła opuścić szpital. Zayn był już na badaniach nic mu nie jest. Mógł od razu opuścić szpital.
-yyy Zayn pamiętasz że mamy o 16 wywiad w MTV?-zapytał Liam
-ta jasne-powiedział z nutką ironii
-jest już 14 więc musimy się zbierać. Przyjedziemy jutro rano po ciebie. Pa mała.-krzykną Louis i rzucił się do uścisku. Zayn zrobił to samo  i obiecał że wpadnie jeszcze wieczorem ale Maya kazała mu się wyspać i żeby przyjechał razem z nami jutro. Życzyła nam jeszcze powodzenia na wywiadzie. Wyszliśmy i po 10  minutach byliśmy w domu. Jedną łazienkę zajął Zayn a drugą Liam. Czekając aż któraś się zwolni udałem się do swojego pokoju w poszukiwaniu idealnych ubrań na wywiad. Akurat jak skończyłem z łazienki wyszedł Liam i zaraz po nim szybko udałem się pod prysznic. Po godzinie przygotowań byliśmy już wszyscy gotowi.Ruszyliśmy w kierunku studia. Po chwili byliśmy na miejscu. Udaliśmy się do pokoju w którym będzie emitowany wywiad na żywo i zajęliśmy swoje miejsca.
OCZAMI ZAYNA
Byłem roztrzęsiony. Nie wiedziałem co mam im powiedzieć jeśli spytają o porwanie Mayi. Chłopaki obiecali, że w razie czego mi pomogą wiedziałem że na nich mogę liczyć. Nim się obejrzałem po 30 minutach wywiad dobiegł końca. Cieszyłem się że to już koniec. Ogłosiłem oficjalnie że ja i Maya jesteśmy parą i przebywa ona aktualnie w szpitalu bo nie najlepiej się czuła.
Wróciliśmy do domu o 19. Po drodze musieliśmy jeszcze wstąpić do Nando's bo Niall oczywiście był głodny. Harry i Liam przygotowali kolacje a ja w miedzy czasie zadzwoniłem do Mayi. Pogadaliśmy chwilę i obiecałem że rano przyjadę z chłopakami.Louis przyszedł i wołał mnie na kolacje. Szybko zszedłem na dół i pałaszowałem kurczaka. Później udałem się do łazienki i wziąłem prysznic. O godzinie 22 usnąłem. W nocy obudziło mnie krzątanie się po domu. Zszedłem na dół. W kuchni siedział Niall i pił sok pomarańczowy. Dosiadłem się do niego.
-Hej. Czego nie śpisz?-spytał
-Mogę ciebie zapytać o to samo. A nie śpię bo mnie obudziłeś.-oznajmiłem
-Sorry. Nie chciałem
-Spoko. Wiesz co Niall. Z tego wszystkiego to zapomniałem ci podziękować. Bez ciebie nie znalazłbym Mayi. Dzięki stary.-podszedłem do niego i zrobiliśmy "miśka".
-Nie ma za co. W końcu jesteśmy przyjaciółmi.-dodał.
-Ej Niall. Co się dzieje?-zapytałem
-Cholernie tęsknie za Olą. Prawie  wcale się nie widujemy. Wiem że jest załamana tą sprawą z porwaniem ale o mnie już chyba całkiem zapomniała.
-Nie mów tak nie zapomniała. W zasadzie to moja wina. Jak bym wtedy był bardziej ostrożny nic by się nie stało. Maya by była teraz ze mną a Ola z tobą. Sorry obiecuje że to sprostuje. Przepraszam-dodałem
-Dzięki stary. Wiedziałem że mogę na ciebie liczyć.Choć idziemy się kłaść bo rano jedziemy po Mayę.-powiedział i podniósł się z siedzenia. Obaj skierowaliśmy się do swoich łóżek. Po 5 minutach odpłynąłem.
***
Hej wszystkim. Jak obiecałam tak też jest. Po 10 komentarzach. Pojawił się też komentarz, że was szantażuję. Absolutnie nie tylko chodzi o to że wkładam w napisanie tych wypocin trochę czasu i chciała bym zobaczyć rezultaty tej pracy. Nikogo nie zmuszam do czytania. Dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Wiecie dlaczego? Bo dziś są moje URODZINY. Jupi mam w końcu 15 lat. W następnym rozdziale opowiem wam co dostałam. A właśnie co do rozdziału to mi się za bardzo nie podoba. Sorry że taki krótki ale chwilowo cierpię na brak weny. Obiecuje ze następny będzie dłuższy i doczekacie się w końcu Nialla cały rozdział będzie z jego perspektywy. Zapraszam na tego bloga: http://jednomarzenieonedirection.blogspot.com/.
Patrycja_ciacho


sobota, 5 maja 2012

♥Wbijajcie♥

♥Hej wszystkim. Chciałabym wam polecić blog pewnej dziewczyny. Świetnie pisze ale ma mało odwiedzin. Proszę pomóżcie mi ją przekonać żeby nie zawieszała swojego bloga. Przeczytajcie opowiadanie i zostawcie komentarz. Mam nadzieję ze da się przekonać. Zapraszam.http://jednomarzenieonedirection.blogspot.com/
Ps. Nowy rozdział pojawi się jak będzie 10 komentarzy pod 8 rozdziałem.♥