Translate

piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 1


Wyszłyśmy z autobusu i poszłysmy w stronę szafek.
-Hej co dzisiaj robisz?-spytała Ola
-Nie mam planów
-To może poszłybyśmy na jakąś impreze do klubu? Co ty na to?-
-Ok i tak nie chce mi się siedzieć cały wieczór w domu-odpowiedziałam ze smętną miną
- To do zobaczenia-krzyknęła oddalając sie na lekcje
Po lekcjach wróciłam do domu przygotowując się na imprezę, gdy nagle do pokoju weszła mama:
-Hej kochanie mogłybysmy chwilę porozmawiać? -powiedziała spokojnym głosem-Jasne
-Pamiętasz jak kiedyś rozmawiałyśmy o wyjeździe do taty do Londynu?
-No tak pamiętam-powiedziałam ze zdziwieniem
-No to właśnie jutro wieczorem jedziesz do niego- powiedziała
-Żartujesz?-odparłam ze zdziwieniem
-Nie mówię całkiem serio
-super nawet nie wiesz jak się ciesze
a dzisiaj wieczorem wychodze do klubu z Olką
-ok nie ma sprawy tylko nie wróć z byt późno-pocałowała mnie w czoło i wyszła
 Zaczęłam przygotowania do imprezy wyjęłam ten strój:<klik> i poszłam pod prysznic. Umyłam zęby wysuszyłam włosy i wyprostowałam. Ubrałam się i nagle usłyszałam pukanie do drzwi:
-to pewnie Ola-odowiedziałam sama do siebie
-Hej już gotowa?- spojrzała na mnie Ola
-no juz idę
- chodź bo się spóźnimy
Gdy dojechałyśmy do klubu było cicho. Spytałam Oli co się dzieję?
Zobaczysz-odpowiedziała
Zatkała mi oczy i weszłyśmy do środka odsłoniła je i wszyscy krzyknęli NIESPODZIANKA!!!
-Jak mogłaś mi to zrobić myślałam ze zapomniałaś
-No co ty jak bym mogła zapomnieć-odparła
-Później wyściskałam wszystkich i przyjęłam prezent od Olki
-Proszę do dla ciebie-wyszeptała
-Dla mnie dzięki wielkie kochana jesteś-odpowiedziałam i zaczęłam  rozpakowywać prezent. Gdy otworzyłam go ujrzałam przepiękne buty te:.<klik>
-Dzięki wielkie-wykrzyknęłam i rzuciłam się jej na szyję.
Oddaliłysmy się i zaczęłysmy tańczyć.
Do domu wróciłam około 22 mama już spała więc po cichu weszłam na górę. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka. Po chwili usnęłam.
Rano wstałam o 10 była sobota miałam cały dzień na spakowanie się ale... nagle uświadomiłam sobie, że o niczym nie powiedziałam Olce. Szybko wyjęłam telefon i napisałam smsa żeby szybko do mnie przyszła. Zeszłam na dół otworzyć dzwi:
-Hej -powedziała Ola
-no cześć mam nadzieję że nie jesteś zbytnio zajęta bo muszę ci coś ważnego powiedzieć-odparłam
-nie nie jestem ale coś sie stało? -wzięłam ją za ręke i poszłyśmy do mojego pokoju
-słuchaj z tego wszystkiego zapomniałam ci powiedzieć że dostałam od mamy prezent. Zaproponowała mi żebym pojechała do taty do Londynu no i zgodziłam się...
-No to super bardzo się cieszę nareszcię bedziesz mogła odwiedzić ojca-powiedziała z bananem na twarzy
Tylko ja miałam nadzieję że.....
no mów-powiedziała z niecierpliwością
Że ty pojedziesz ze mną lepiej znasz angielski i nie będe sama-odpowiedziałam czekając na jej reakcje
-No super ale wiesz... musiała bym spytać rodziców o zgode-powiedziała
-no to jak idziemy do nich i się zapytamy!!!-krzyknęłam łapiąc ja za ręke
-Mamo ja ide do Olki-krzyknęłam do mamy

-gdy weszłyśmy do domu Oli jej rodzice siedzieli na kanapie.
-dzien dobry państwu
- witaj Mayu-odpowiedzieli
-Ja chciałam się zapytac bo dostałam od mamy 2 bilety do Londynu do mojego taty i czy Ola mogła by lecieć ze mną?-miałam nadzieję że się zgodzą...
-ja myslę że mogła by jechać jesteście już prawie dorosłe i dobrze by wam taki wyjazd zrobił-powiedziała mama Oli
-Jeżeli mama się zgadza to i ja sie zgadzam-powiedział jej tata
Ola rzuciła się im na szyję bardzo im dziękowała
-no to ja już idę o 18 mamy samolot więc idę się pakować
Gdy wróciła do domu od razu zaczęłam się pakowac, Gdy skończyłam była 16. Poszłam pod prysznic i ubrałam się w to:<klik>.Wzięłam swoje walizki i zeszam na dół.
-Jestem gotowa -krzyknęłam do mamy. Poszłyśmy do samochodu i po drodze wzięłyśmy  Olkę która żegnał się z rodzicami.
Gdy dotarłyśmy na lotnisko pożegnałam się z mamą i poszłyśmy do kasy.
Obie byłyśmy zdenerwowane bo pierwszy raz leciałysmy samolotem.
W samolocie nie było wolnych miejsc koło siebie, więc rozstałyśmy się na czas lotu.
Usiadłam zaraz za Olką razem z  jakimś brązowookim przystojnym chłopakiem.
Nie czekając długo samolot wzniósł się w przestworza. Poczułam wstrząsy.
chłopak powiedział:
-Pierwszy raz ?
-tak-trochę się wystraszyłam bo nie wiedziałam co powiedzieć
-Hej jestem Zayn-powiedział wyciągając umięśnioną ręke
-A ja Maya- delikatnie uścisnełam mu dłoń. Delikatnie dotknął mojej dłoni ja nie protestowałam , kątem ust delikatnie się uśmiechnęłam.
-To gdzie lecisz?-zapytał
-razem z przyjaciółką lecimy do mojego taty .-I wskazałam na Olę siedzącą przede mną z jakimś blondynem
-A ty gdzie lecisz?-spytałam
-Do domu mieszkam w Londynie od jakichś 5 lat z czwórką moich dzieciaków-zaśmiał się
yy?-spojrzała ze zdziwieniem
-mieszkam z moimi przyjaciółmi Harrym Louisem Naillem i Liamem-powiedział
-O Naill siedzi przede mną z twoja przyjaciółką-powiedział uśmiechając się
-A tak, przepraszam że się spytam ale dlaczego nie siedzicie razem?-spytałam niee wiedząc czy dostanę odpowiedz.
-nie przepraszaj tylko że Naill obraził się na mnie bo powiedziałem że za dużo jje-zaśmiał się
-Haha on naprawde aż tyle jje?-spytałam
-dużo? Nie. Bardzo dużo to straszny żarłok i.... flirciaż.-zaśmiał się
-później uprzedze Olkę...-powiedziałam z uśmiechem
-No zaraz lądujemy i koniec podróży i co było aż tak strasznie?-zapytał
-Nie nawet całkiem fajnie-odparłam
- może jeszcze kiedyś się spotkamy?-Powiedział
-jasne czemu nie-odpowiedziałam i wstałam z miejsca bo samolot już wylądował
Wyszłam z samolotu i czekałam na Ole pozegnałam się z nowo poznanym chłopakiem po czym każdy poszedł w swoją stronę.

3 komentarze:

  1. Ok. Fajnie się zapowiada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne i hjakby no niewiem ... nie wysilone i naturalne
    Karolina (będe mieć na cb oko );)

    OdpowiedzUsuń
  3. pisze się niall!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń