środa, 18 kwietnia 2012
Rozdział 5
Następnego dnia wstałam rano o 9. Usłyszałam że ktoś wychodzi z pokoju Oli... nie myliłam się to był Niall.
-hej -spojrzał na mnie nie wiedząc co powiedzieć , po chwili na jego twarzy pojawiły się rumieńce.
-Hej Ola jeszcze śpi ?-zapytałam spokojnie bo wiedziałam że Ola robi to co chce i nie była już małym dzieckiem.
-yy... Ola? Tak śpi-odpowiedział speszony
-Spokojnie nie musisz się denerwować jesteście dorośli róbcie co chcecie...
-To ja już pójdę
-Może zostaniesz na śniadanie i poczekasz aż Ola się obudzi
-A wiesz chętnie- trochę się rozluźnił i zeszliśmy na dół.
-Jesteś głodny... sorki głupie pytanie-wiedziałam że jest głodny w końcu zawsze był
-Co ty na to żebyśmy zrobili naleśniki?
-O super pomysł !!!
-To ty idź się ogarnij a ja zacznę robić-tylko przytaknął i poszedł po schodach w stronę łazienki.
Po 10 minutach....
-Już jestem. wiesz co ja dokończę-powiedział
-Ok tylko nie zjedz wszystkich sam-zaczęłam się śmiać i poszłam się odświeżyć.
Z pokoju wzięłam przygotowany wcześniej zestaw to i weszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam włosy później wysuszyłam spięłam w wysoki kucyk ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Wychodząc poczułam unoszący się w powietrzu zapach naleśników. Gdy wróciłam wszystko było gotowe. Nial czekał z nie cierpliwością aby szybko pałaszować śniadanie.
-No to super się spisaliśmy-przybiliśmy piątkę. Usłyszeliśmy ze po schodach schodzi Ola. Trochę się zdziwiła na nasz widok głównie to Nialla bo nie myślała że będzie rano ze mną jadł śniadanie.
-Niall? A co ty tu robisz?
-No jak to co ? Jem Śniadanie z Mayą....-uśmiechnął się cwaniacko-No żartuje czekaliśmy na ciebie aż się obudzisz...
-Super... po czym podeszła do Niall'a i uśmiechnęła się do niego a on odwzajemnił go. Nic nie powiedziałam. Zrobiłam tylko dziwna minę.
-No to co jakie macie dzisiaj plany?
-No wiesz może najpierw pojedziemy do mnie przebiorę się a później na miejscu coś wymyślimy. Wrońcu chcesz zobaczyć się z Zayn'em-powiedział uśmiechając się, a ja pokazałam mu język.
-Dobra zbieramy się Ola masz 30 minut i widzę Cię na dole.-powiedziałam i po chwili Ola wstała i poszła do łazienki.
-Tato wychodzimy i nie wiemy kiedy wrócimy!!!-krzyknęłam opowiedział tylko ok.
Po niecałej godzinie oczekiwania na Olę wreszcie wyszliśmy z domu. Wsiadłyśmy w samochód Niall'a i ruszyliśmy w stronę ich domu. Gdy dojechaliśmy szybko poszłam uściskać mojego chłopaka. Widać było że ucieszył się z mojego przybycia. Chłopcy zaczęli wypytywać Nial'la o wszystko i czego nie wrócił na noc do domu. Nic im nie odpowiedział. Chłopcy stwierdzili ,że nie ma co siedzieć w domu bo jest piękna pogoda. Postanowiliśmy się wybrać do Milk Shake City. Jak powiedzieliśmy tak też zrobiliśmy. Niall się przebrał i mogliśmy wyjść. Po drodze <szliśmy piechota bo MSC było jakieś 15 minut drogi> Zayn powiedział że chciał by mnie zabrać na spacer do parku dzisiaj wieczorem. Miałam nadzieję ,że czuje do mnie to samo co ja do niego i powie mi to dzisiaj. Znaliśmy się już ponad miesiąc a byliśmy razem 2 tygodnie i widziałam że między nami iskrzy coraz bardziej. Zgodziłam się z nim pójść. Po wypiciu shake'a 1D wyszliśmy i skierowaliśmy się do centrum. Stwierdziłyśmy z Olą ze dawno nie byłyśmy na zakupach i chętnie kupiłybyśmy coś nowego ale tym razem pod gusty chłopaków. Wchodząc już do czwartego sklepu z kolei chłopcy byli obładowani że ledwo trzymali się na nogach.
-Długo jeszcze bo wiecie już mnie nogi bolą a poza tym ile można chodzić po sklepach?-zapytał Louis
-No dobra to ostatni sklep i wracamy do domu-powiedziałam chłopakom którzy się ucieszyli. Widziałam W oczach Malika że o czymś intensywnie myśli. Cały czas od kilku godzin był nie obecny, widać było ,że się czymś przejmuje.
-Hej Zayn coś nie tak? Stało się coś?-zapytałam bo nie wiedziałam co się dzieje.
- Nie nic wszystko w porządku tylko tak myślę o tobie.
-Hmm brzmi fajnie to nie przeszkadzam myśl dalej.- Dałam mu buziaka w policzek. Cały czas miałam podejrzenia co do jego słów. Co mogły znaczyć ? Postanowiłam się zając zakupami. Po wyjściu z ostatniego sklepu chłopcy byli zmęczeni a zarazem szczęśliwi że w końcu wyszliśmy z centrum. Zamówiliśmy taksówkę i wróciłyśmy do domu. Pożegnałyśmy się z chłopakami ale nie na długo bo za 2 godziny miałyśmy być u nich. Ja byłam umówiona z Zayn'em w parku a Ola miała iść do kina Z Niall'em. Przeglądają
ciuchy które wybrali nam chłopcy znalazłyśmy coś w czym mogłybyśmy dzisiaj wyjść. Zayn ma świetny gust i wybrał mi to. A Niall nie powiem też super sobie poradził i wybrał Oli to. Najpierw ja poszłam wziąć prysznic ubrałam się wyczesałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż, Ola zrobiła to samo tyle że zajęło jej to 2 razy dłużej. Bo 1,5h przygotowaniu byłyśmy gotowe. Wzięłyśmy torebki i czekałyśmy na Louisa który miał po nas przyjechać. Po chwili był już pod naszym domem. Od razu wyszłyśmy na zewnątrz zamykając za sobą drzwi i wsiadając do samochodu Lou. Chwilę później byłyśmy juz u chłopaków w domu. Zobaczyłam Zayn'a i poleciałam go uściskać. To samo zrobiła Ola z Niall'em. Wyszliśmy z domu i szliśmy w stronę parku trzymając się za ręce i przytulając.
♥Oczami Zayn'a♥
Nie wiedziałem jak jej to powiedzieć. Byliśmy ze sobą od 2 tygodni a moje uczucie do niej było coraz silniejsze. Po naszym pierwszym spotkaniu w samolocie byłem nią zauroczony. Lecz gdy spotkałem ją w restauracji coś się zmieniło. Ze zwykłego zauroczenia moje uczucie przeradzało się w miłości do Mayi. W tamtym momencie wiedziałem ,że jest kobietą mojego życia. Ale wtedy był jeszcze jeden problem. Jen. Musiałem z nią zerwać. Nie wszystko poszło po mojej myśli ale się udało i Maya mi wybaczyła. Dzisiaj zaprosiłem ją na ten spacer by w końcu powiedzieć jej co czuję. Cały czas w centrum myślałem jak by sformułować moje słowa ale ostatecznie stwierdziłem że powiem jej to "prosto z mostu".
-Piękny wieczór. Tak tu ciepło i romantycznie.-powiedziała Maya widać było że cieszyła się z czasu spędzanego ze mną.
-Tak jest tu cudownie często tu przychodzę i myślę o wielu sprawach.-powiedziałem jej po czym zebrałem się na odwagę.
-Powiesz mi co było celem tego spotkania?-zapytała ciekawa delikatnie się uśmiechając.
Momentalnie się zatrzymałem co zauważyła i zrobiła to samo. Obróciłem ją w swoją stronę i delikatnie ująłem w talii. Spojrzałem głęboko w oczy i zacząłem mówić:
-Mayu ja ...- nie dokończyłem ,ktoś szturchnął mnie w ramie. Odwróciłem się i poczułem silny cios w plecy.
..................................................................................................................................................................
Hej dziewczyny jak już wspomniałam nie zawieszam bloga. Będę dodawała nowe rozdziały w każdy wtorek wieczorem. Chciałam wam podziękować za wszystkie komentarze do rozdziałów a w szczególności podziękowania dla Gabrielle która dała mi kilka dobrych rad. Mam nadzieję że chociaż trochę je wykorzystałam. Dziękuję także reszcie dziewczyn za komentarze i obserwowanie mojego bloga.
Kolejny rozdział jak już wspomniałam dodam we wtorek ale pod warunkiem że będzie 5 komentarzy<może być więcej>
Bu$kaa<3
Patrycja_ciacho
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no w takim momencie skończyć?! nie wiesz co to litość haha mam nadzieję, że wytrzymam do wtorku ;)
OdpowiedzUsuń45 rozdział :) Zapraszam xx http://take-you-to-another-world.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdoobre :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ! http://jednomarzenieonedirection.blogspot.com/
z niecierpliwością czekam na następny ;)
łał bardzo ciekawe piszesz czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuń<3 Świetny rozdział <3
OdpowiedzUsuńHah nie spodziewalam sie tego ....
OdpowiedzUsuńniezle, niezle xd