♥Oczami Zayn'a♥
Obudziłem się o 8. Nie mogłem zasnąć. Podniosłem się z łóżka i skierowałem się w stronę łazienki. Nareszcie dziś wychodziłem ze szpitala. Ogarnąłem się i wróciłem na sale. Harry już nie spał.
-Hej, o której mogę z stąd wyjść?-zapytałem loczka
-zaraz pójdę po lekarza i wszystkiego się dowiem-oznajmił po czym zniknął gdzieś za drzwiami.Zacząłem się pakować. Ciągle po głowie chodziło mi tylko jedno. Kto mógł to zrobić? Kto nas aż tak nie na widzi że mógł zabrać mi Mayę. Miałem tylko nadzieję, że nic jej nie jest a policja wpadła na jakiś trop. Na sale weszli Niall, Liam i Ola.
-Hej gotowy do wyjścia?-zapytał Liam
-Jasne. Nareszcie z stąd wyjdę. A gdzie jest Louis?
-No właśnie. Jak wrócimy do domu to wszystkiego się dowiesz. A teraz pakuj się i wychodzimy.-Tak też zrobiłem .Po 5 minutach na salę wparował lokers i oznajmił że już możemy iść. Szybko ruszyłem w stronę wyjścia. Zeszliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku domu. Po niecałych 20 minutach byliśmy już przed drzwiami.Szybko je otworzyłem i oznajmiłem wszystkim że idę pod prysznic. Po kolejnych 30 minutach zszedłem umyty przebrany na dół. Udałem się do kuchni i nalałem sobie soku pomarańczowego po czym siadłem w salonie i włączyłem TV. Wszędzie było głośno o mnie i o tym porwaniu. Przez to zamieszanie wszyscy się dowiedzieli o mnie i o Mayi, którego chcieliśmy oboje uniknąć. Przysiedli się do mnie wszyscy.
-No więc słucham co się dzieje i gdzie jest Lou?-zapytałem unosząc głos
-Mamy 2 wiadomości dobrą i złą-powiedział Niall
-No więc po pierwsze wiemy kto porwał Mayę a po drugie nie wiemy gdzie jest.
-Kto to zrobił? Zabiję sukinsyna jeśli ją dotknie!-krzyknąłem
-Spokojnie to nie wszystko
-A co z Louisem?-spytałem
-No właśnie. Wczoraj wieczorem wybraliśmy się z Olą do parku i zaatakował nas jakiś facet. Ola powiedziała że to ten sama który już im groził.
-Co?! Ktoś wam groził? Czego nic nie powiedziałyście?-spytałem
-Nic wam nie mówiłyśmy bo to było jeszcze w Polsce. On nas kiedyś napadł pod jednym klubem ale innym razem on...
-Co zrobił?!-znowu krzyknąłem
-On zgwałcił Maye-krzyknęła Ola i schowała twarz w dłonie przytulając się do Horana. Po tych słowach wiedziałem że jeśli jej teraz nie znajdę to mogę jej więcej nie zobaczyć.Po prostu ją stracę.
-Dlatego bała się ci zaufać parę razy natknęła się już na takich świrów ale jakoś udało jej się z tego wyjść.-powiedziała jeszcze raz Ola
-Zabije go. Niech ja go tylko spotkam.
-Zayn czekaj. Ola wie kto to jest. Jak wtedy w parku zaatakował mnie widziała jak się do mnie zbliża. Zdążyłem na szczęście zareagować. Ale on uciekł i wtedy przyjechali chłopaki i Liam zabrał Olę do domu a ja z Louisem pobiegliśmy w stronę w którą uciekał ten facet. Później się rozdzieliliśmy ale jak dzwoniłem do niego to nie odbierał. Wróciłem do domu i miałem nadzieję że tam będzie. Ale nie było. Poczekaliśmy do rana ale nie pojawił się. Mamy przypuszczenia że złapał go ten facet co porwał Mayę.-wyjaśnił Niall
-Czyli Lou jest teraz tam gdzie Maya?-zapytałem
-Prawdo podobnie tak ale nie jesteśmy pewni
-Niall pokaż mi gdzie to było jak rozdzieliłeś się z Louisem.
-Ale Zayn ty dopiero wyszedłeś ze szpitala i nie możesz jeszcze wycho...-nie dokończył bo mu przerwałem
-mam to w dupie muszę jak najszybciej ją znaleźć. To pokażesz mi gdzie to było czy mam iść sam?
-No dobra daj mi 10 minut.-powiedział Niall i pobiegł na górę się przebrać. Gdy zszedł na dół szybko wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę parku.Całe szczęście, że Niall zapamiętał drogę. Po chwili byliśmy pod jedną z kamienic. Kompletna ruina. Wiedziałem, że jesteśmy już blisko odnalezienia Mayi i Louisa. Po cichu weszliśmy starymi schodami i stanęliśmy koło drewnianych drzwi. Przysłuchiwaliśmy się czyjejś rozmowie. Tak, to Louis rozmawiał z tym sukinsynem. Prosił aby wypuścił Mayę ale on tylko wyzywał ją od dziwek i szmat. Nie wytrzymałem i szybkim ruchem pociągnąłem za klamkę. Facet stał koło Mayi i zaczął ją dotykać. Nie mogłem na to patrzeć. Jak mnie zobaczył szybko się podniósł i skierował w moją stronę. Podbiegłem do niego ale ten wyciągnął z kieszeni nóż. I co teraz? co mam robić? Poświęcić swoje życie dla niej? Czy jednak stchórzyć i zostawić ją z tym pedofilem? Co ja wygaduje muszę ją odzyskać. Bez niej moje życie nie ma sensu. Już chciałem coś powiedzieć ale Maya mi przerwała.
-Zayn nie rób tego!-krzyknęła jednoczenie płacząc. W tym momencie typ odwrócił się w kierunku Mayi i powiedział:
-ty suko lepiej się nie odzywaj chyba, że chcesz jeszcze raz poczuć się blisko mnie tak jak kiedyś.-powiedział i uderzył ją o ścianę.W tym momencie nie wytrzymałem. Wykorzystując jego nie uwagę skierowałem się w stronę osobnika i przyłożyłem z prawego sierpowego. Niall w tym samym czasie wyrwał mu nóż, zadzwonił po policję i karetkę i rozwiązał Lou. Ja nie przestając bić się z facetem spoglądałem na Mayę. Ostatni i najmocniejszy cios przyłożyłem mu w przeponę i poprawiłem kopnięciem w krocze. Skulił się i opadł na ziemie. Szybko podbiegłem do Mayi i rozwiązałem ją. Wyszliśmy wszyscy przed kamienice gdzie była już policja i pogotowie. Szybko przekazałem Maye ratownikom i wskoczyłem z nią do karetki. Chłopcy czekali aż zabiorą tego skurwysyna i wrócili do domu.
☺Oczami Harrego☺
Siedzieliśmy w domu z Liamem i Olą. Nagle usłyszeliśmy gliny i za nimi ambulans. Ola mało co nie zemdlała i chciała tam jechać jednak powstrzymaliśmy ją. Po kilku minutach wrócili Niall i Louis cali i zdrowi tylko Lou nie za dobrze wyglądał. Ola szybko rzuciła się Niall'owi na szyje i zaczęła się dopytywać co się stało. Lou opowiedział co on robił z Mayą(chodzi o bicie jej) i co tam się wgl działo a Niall resztę. Po wysłuchaniu chłopaków zadzwoniliśmy do Zayna żeby dowiedzieć się co z Mayą, zresztą Zayn też być ZNOWU poobijany. Powiedział, że nie jest najlepiej jej stan jest stabilny ale jest poobijana i odwodniona. A on jakoś się trzyma. Powiedział że nie mam sensu żebyśmy przyjeżdżali bo i tak nic nie zdziałamy a poza tym Maya będzie spała co najmniej kilkanaście godzin. Stwierdziliśmy, że wybierzemy się do nich jutro z samego rana. Ok godziny 21:00 wszyscy byliśmy padnięci. Louis już trochę opanował emocje i poszedł się położyć to samo zrobił Niall. Liam pojechał odwieść Olę do domu i powiedzieć Tomowi co zaszło . Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem że Tom od razu pojechał do szpitala. Zostałem sam. Czekając na Liama włączyłem TV i oglądałem wiadomości. Wszystko zaczęło się znowu komplikować. Wszyscy dowiedzieli się o tym, że Maya została odnaleziona i co najgorsze wymyślali nie stworzone historie tytu że zrobiła to bo chciała uciec od Zayna albo ma kogoś innego i go zdradza. Ciekawe z kąt prasa ma takie wiadomości. Po powrocie Liama zrobiłem kolacje dla siebie i niego bo reszta była już u siebie i zapewne spała. Usiedliśmy przy stole i zastanawialiśmy się co mamy powiedzieć w jutrzejszym wywiadzie bo na pewno będą się pytali nas o porwanie. Od czasu kiedy ogłosiliśmy że odwołujemy trasę zmalało nam ilość fanów. Ale jak wszyscy się dowiedzieli przyczyny przerwania jej tylko nas wspierali i starali się pomóc. Nas fani są najlepsi nie możemy na nich narzekać. Po rozmowie obaj udaliśmy się na górę do swoich pokoi. Wziąłem prysznic i uderzyłem w kimke.
Obudziłem się o 8. Nie mogłem zasnąć. Podniosłem się z łóżka i skierowałem się w stronę łazienki. Nareszcie dziś wychodziłem ze szpitala. Ogarnąłem się i wróciłem na sale. Harry już nie spał.
-Hej, o której mogę z stąd wyjść?-zapytałem loczka
-zaraz pójdę po lekarza i wszystkiego się dowiem-oznajmił po czym zniknął gdzieś za drzwiami.Zacząłem się pakować. Ciągle po głowie chodziło mi tylko jedno. Kto mógł to zrobić? Kto nas aż tak nie na widzi że mógł zabrać mi Mayę. Miałem tylko nadzieję, że nic jej nie jest a policja wpadła na jakiś trop. Na sale weszli Niall, Liam i Ola.
-Hej gotowy do wyjścia?-zapytał Liam
-Jasne. Nareszcie z stąd wyjdę. A gdzie jest Louis?
-No właśnie. Jak wrócimy do domu to wszystkiego się dowiesz. A teraz pakuj się i wychodzimy.-Tak też zrobiłem .Po 5 minutach na salę wparował lokers i oznajmił że już możemy iść. Szybko ruszyłem w stronę wyjścia. Zeszliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku domu. Po niecałych 20 minutach byliśmy już przed drzwiami.Szybko je otworzyłem i oznajmiłem wszystkim że idę pod prysznic. Po kolejnych 30 minutach zszedłem umyty przebrany na dół. Udałem się do kuchni i nalałem sobie soku pomarańczowego po czym siadłem w salonie i włączyłem TV. Wszędzie było głośno o mnie i o tym porwaniu. Przez to zamieszanie wszyscy się dowiedzieli o mnie i o Mayi, którego chcieliśmy oboje uniknąć. Przysiedli się do mnie wszyscy.
-No więc słucham co się dzieje i gdzie jest Lou?-zapytałem unosząc głos
-Mamy 2 wiadomości dobrą i złą-powiedział Niall
-No więc po pierwsze wiemy kto porwał Mayę a po drugie nie wiemy gdzie jest.
-Kto to zrobił? Zabiję sukinsyna jeśli ją dotknie!-krzyknąłem
-Spokojnie to nie wszystko
-A co z Louisem?-spytałem
-No właśnie. Wczoraj wieczorem wybraliśmy się z Olą do parku i zaatakował nas jakiś facet. Ola powiedziała że to ten sama który już im groził.
-Co?! Ktoś wam groził? Czego nic nie powiedziałyście?-spytałem
-Nic wam nie mówiłyśmy bo to było jeszcze w Polsce. On nas kiedyś napadł pod jednym klubem ale innym razem on...
-Co zrobił?!-znowu krzyknąłem
-On zgwałcił Maye-krzyknęła Ola i schowała twarz w dłonie przytulając się do Horana. Po tych słowach wiedziałem że jeśli jej teraz nie znajdę to mogę jej więcej nie zobaczyć.Po prostu ją stracę.
-Dlatego bała się ci zaufać parę razy natknęła się już na takich świrów ale jakoś udało jej się z tego wyjść.-powiedziała jeszcze raz Ola
-Zabije go. Niech ja go tylko spotkam.
-Zayn czekaj. Ola wie kto to jest. Jak wtedy w parku zaatakował mnie widziała jak się do mnie zbliża. Zdążyłem na szczęście zareagować. Ale on uciekł i wtedy przyjechali chłopaki i Liam zabrał Olę do domu a ja z Louisem pobiegliśmy w stronę w którą uciekał ten facet. Później się rozdzieliliśmy ale jak dzwoniłem do niego to nie odbierał. Wróciłem do domu i miałem nadzieję że tam będzie. Ale nie było. Poczekaliśmy do rana ale nie pojawił się. Mamy przypuszczenia że złapał go ten facet co porwał Mayę.-wyjaśnił Niall
-Czyli Lou jest teraz tam gdzie Maya?-zapytałem
-Prawdo podobnie tak ale nie jesteśmy pewni
-Niall pokaż mi gdzie to było jak rozdzieliłeś się z Louisem.
-Ale Zayn ty dopiero wyszedłeś ze szpitala i nie możesz jeszcze wycho...-nie dokończył bo mu przerwałem
-mam to w dupie muszę jak najszybciej ją znaleźć. To pokażesz mi gdzie to było czy mam iść sam?
-No dobra daj mi 10 minut.-powiedział Niall i pobiegł na górę się przebrać. Gdy zszedł na dół szybko wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę parku.Całe szczęście, że Niall zapamiętał drogę. Po chwili byliśmy pod jedną z kamienic. Kompletna ruina. Wiedziałem, że jesteśmy już blisko odnalezienia Mayi i Louisa. Po cichu weszliśmy starymi schodami i stanęliśmy koło drewnianych drzwi. Przysłuchiwaliśmy się czyjejś rozmowie. Tak, to Louis rozmawiał z tym sukinsynem. Prosił aby wypuścił Mayę ale on tylko wyzywał ją od dziwek i szmat. Nie wytrzymałem i szybkim ruchem pociągnąłem za klamkę. Facet stał koło Mayi i zaczął ją dotykać. Nie mogłem na to patrzeć. Jak mnie zobaczył szybko się podniósł i skierował w moją stronę. Podbiegłem do niego ale ten wyciągnął z kieszeni nóż. I co teraz? co mam robić? Poświęcić swoje życie dla niej? Czy jednak stchórzyć i zostawić ją z tym pedofilem? Co ja wygaduje muszę ją odzyskać. Bez niej moje życie nie ma sensu. Już chciałem coś powiedzieć ale Maya mi przerwała.
-Zayn nie rób tego!-krzyknęła jednoczenie płacząc. W tym momencie typ odwrócił się w kierunku Mayi i powiedział:
-ty suko lepiej się nie odzywaj chyba, że chcesz jeszcze raz poczuć się blisko mnie tak jak kiedyś.-powiedział i uderzył ją o ścianę.W tym momencie nie wytrzymałem. Wykorzystując jego nie uwagę skierowałem się w stronę osobnika i przyłożyłem z prawego sierpowego. Niall w tym samym czasie wyrwał mu nóż, zadzwonił po policję i karetkę i rozwiązał Lou. Ja nie przestając bić się z facetem spoglądałem na Mayę. Ostatni i najmocniejszy cios przyłożyłem mu w przeponę i poprawiłem kopnięciem w krocze. Skulił się i opadł na ziemie. Szybko podbiegłem do Mayi i rozwiązałem ją. Wyszliśmy wszyscy przed kamienice gdzie była już policja i pogotowie. Szybko przekazałem Maye ratownikom i wskoczyłem z nią do karetki. Chłopcy czekali aż zabiorą tego skurwysyna i wrócili do domu.
☺Oczami Harrego☺
Siedzieliśmy w domu z Liamem i Olą. Nagle usłyszeliśmy gliny i za nimi ambulans. Ola mało co nie zemdlała i chciała tam jechać jednak powstrzymaliśmy ją. Po kilku minutach wrócili Niall i Louis cali i zdrowi tylko Lou nie za dobrze wyglądał. Ola szybko rzuciła się Niall'owi na szyje i zaczęła się dopytywać co się stało. Lou opowiedział co on robił z Mayą(chodzi o bicie jej) i co tam się wgl działo a Niall resztę. Po wysłuchaniu chłopaków zadzwoniliśmy do Zayna żeby dowiedzieć się co z Mayą, zresztą Zayn też być ZNOWU poobijany. Powiedział, że nie jest najlepiej jej stan jest stabilny ale jest poobijana i odwodniona. A on jakoś się trzyma. Powiedział że nie mam sensu żebyśmy przyjeżdżali bo i tak nic nie zdziałamy a poza tym Maya będzie spała co najmniej kilkanaście godzin. Stwierdziliśmy, że wybierzemy się do nich jutro z samego rana. Ok godziny 21:00 wszyscy byliśmy padnięci. Louis już trochę opanował emocje i poszedł się położyć to samo zrobił Niall. Liam pojechał odwieść Olę do domu i powiedzieć Tomowi co zaszło . Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem że Tom od razu pojechał do szpitala. Zostałem sam. Czekając na Liama włączyłem TV i oglądałem wiadomości. Wszystko zaczęło się znowu komplikować. Wszyscy dowiedzieli się o tym, że Maya została odnaleziona i co najgorsze wymyślali nie stworzone historie tytu że zrobiła to bo chciała uciec od Zayna albo ma kogoś innego i go zdradza. Ciekawe z kąt prasa ma takie wiadomości. Po powrocie Liama zrobiłem kolacje dla siebie i niego bo reszta była już u siebie i zapewne spała. Usiedliśmy przy stole i zastanawialiśmy się co mamy powiedzieć w jutrzejszym wywiadzie bo na pewno będą się pytali nas o porwanie. Od czasu kiedy ogłosiliśmy że odwołujemy trasę zmalało nam ilość fanów. Ale jak wszyscy się dowiedzieli przyczyny przerwania jej tylko nas wspierali i starali się pomóc. Nas fani są najlepsi nie możemy na nich narzekać. Po rozmowie obaj udaliśmy się na górę do swoich pokoi. Wziąłem prysznic i uderzyłem w kimke.
***
Witam moich kochanych czytelników. Widzę,że z dnia na dzień jest was coraz więcej. Bardzo mnie to cieszy. Na początku chcę podziękować za ponad 1000 wyświetleń. Dzięki jesteście kochani ;*. Co do rozdziału to myślę że nie jest najgorszy chociaż mógł być lepszy. Czekam teraz na wasze komentarze i dziękuje za te pod poprzednim rozdziałem. Chciałabym wam polecić blog pewnej DIRECTIONERKI oto on.http://xmorethanthis1d.blogspot.com/. POLECAM :* Jeszcze raz dzięki za komentarze i do następnego. Liczę na 10 komci co wy na to?? A i jeszcze jedno. Pewna komentatorka posiła aby było więcej Nialla oczywiście będzie ale dopiero jak wszystko się wyjaśni i dojdzie do ładu w związku z porwaniem , wtedy cały rozdział poświecę Niallowi i Oli.xnataliax
Patrycja_ciacho