~ZAYN~
Gdy winda się otworzyła szybkim ruchem otworzyłem pokój. Zauważyłem jeszcze, że Niall i Ola też właśnie wchodzą. uśmiechnąłem się do Nialla cwaniacko a on to odwzajemnił. Miało to znaczyć, że powiedział wszystko Oli a ja Mayi. Weszliśmy do pokoju i od razu przybliżyłem się do Mayi. Ona zrobiła to samo i przygryzła dolna wargę. Wyglądała wtedy jeszcze bardziej podniecająco.
-idę pod prysznic-powiedziała i dała mi buziaka. Ja zrobiłem gały jak 5 złotych i odpuściłem. Stwierdziłem , że dziś nie mam na co liczyć. Poszedłem padnięty do łóżka. Po 20 minutach Maya poprosiła abym przyszedł do niej do łazienki. Byłem wykończony ale poszedłem.
~MAYA~
Tak. Dzisiaj to zrobię. Oddam się Malikowi. Widziałam jak na mnie patrzył w windzie i pomyślałam że nie mogę go zawieść. Poprosiłam go żeby przyszedł do łazienki a ja w tym czasie zdjęłam swoją sukienkę i założyłam TĄ bieliznę, którą kupiłyśmy z Olą jeszcze w Londynie. wtedy drzwi się otworzyły a w nich stał zdezorientowany i zaspany Zayn.
~ZAYN~
Otworzyłem drzwi do łazienki przecierając oczy .To co zobaczyłem postawiło mnie na nogi. Maya podeszła do mnie i przejechała dłonią po moim torsie. Czułem jak dół mojego brzucha niebezpiecznie się podnosi.
Co się dziwić. maya była ubrana w skąpą bieliznę. Nie mogąc się powstrzymać złożyłem na jej ustach czuły pocałunek. Czułem jak go pogłębia i się uśmiecha. Złapałem ją za biodra a ona opięła swoimi nogami moje. wziąłem ją na ręce i skierowałem się do sypialni. Ułożyłem na łóżku nie przestając całować. Zjechałem rekami do jej pośladek ona natomiast gładziła moje plecy. Dostałem do zapięcia od stanika i zawahałem się. Spytałem się:
-Na pewno tego chcesz?-od powiedziała twierdząco. Nie zastanawiając się długo odpiąłem jej stanik. Po kilku chwilach reszta jej bielizny była na podłodze. Teraz ona przejęła inicjatywę. Zaczęła masować mojego przyjaciela w bokserkach. Nie zastanawiając się długo szybkim ruchem je zdjęła. Poczułem rozkosz jaką mi dawała. Chciałem ,żeby nie żałowała tego i jej pierwszy raz był idealny. Delikatnie rozszeżyłem jej uda i zbliżyłem swoje usta. Odpłacała mi swoimi jękami. nie czekając delikatnie w nią wszedłem. Poruszałem się rytmicznie a z czasem przyspieszałem. Po chwili oboje doszliśmy i opadliśmy na łóżko.
-Kocham Cię, Byłaś niesamowita.-odparłem
-Ty też. Byłeś idealny. kocham Cię
Po krótkiej wymianie zdań oboje odlecieliśmy w objęciach Morfeusza.
~MAYA~
wstałam kilka minut po 10. Zayn jeszcze spał. Cały czas nie wierzyłam w to co stało się tej nocy. delikatnie musnęłam jego usta po czym wysunęłam się z pod kołdry tak aby nie obudzić Malika. Biorąc po drodze ubrania poszłam do łazienki. Po prysznicu ubrałam i pomalowałam się. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki Zayn juz nie spał. stał tyłem do mnie a ja podeszłam i go przytuliłam kładąc ręce na jego klatce piersiowej.
-jak się spało?-spytałam
-Z tobą i po wczorajszej nocy? Cudownie. Chociaz...-przerwał i dął mi causa w usta po czym okończył
-tak teraz jest idealnie
-wariat-rzekłam i zaczęłam się śmiać.Poszłam do salonu i zamówiłam śniadanie dla nas dwojga a Zayn w między czasie brał prysznic. Ja natomiast wybrałam numer Oli. Po 2 sygnałach odebrała
-Halo?spytała
-Hej tu Maya. jesteś zajęta? wpadnij do nas z Niallem.-zaproponowałam
-Ok będziemy do godziny.- razem z Zaynem zjedliśmy śniadanie i oczekiwaliśmy na Nialla i Olę. Po chwili wreszcie się zjawili. Usiedliśmy na kanapie i zaczęłam.
-Wiec dzisiaj ostatni dzień. W nocy mamy samolot do Londynu. To co robimy Idziemy na plażę?
-Jasne-krzyknęli wszyscy. Obie z Olą założyłyśmy stroje kąpielowe i po 45 minutach już się opalałyśmy. Nagle zauważyłam cień który przysłonił mi moje opalanie. Był to Zayn który z cwaniackim uśmiechem wyciągnął do mnie ręce.
-Nie. Nie zrobisz tego-powiedziałam przełykając głośno ślinę. wiedziałam co ma zamiar za chwilę zrobić.
-Masz rację nie zrobię tego. Bo już to zrobiłem -po czym wiał mnie na ręce i wniósł mnie do wody wrzucając mnie. Nie pozostając mu dłużną pociągnęłam go za ręce i tym samym on też wylądował w wodzie. Chlapaliśmy się jeszcze ok 2h po czym ja z Olą poszłyśmy na ostateczne zakupy a Niall z Zaynem na jakiś mecz.
~Miesiąc później~
Od naszego przyjazdu do Londynu minął nie cały miesiąc. Zdążyłam już poznać Danielle i Eleonor z którymi się zaprzyjaźniłam. Jednak Amy jest dla mnie teraz równie ważna co Ola. Po powrocie z Paryża powiedziała mi jako drugiej (pierwszy był Harry) to co się stało za nim poznała Hazze. Rozumiałam ją ponieważ przeżyłam dokładnie to samo co ona. Harry cały czas się nią opiekuję. Amy zamieszkała z nami. tak z nami. Tata pozwolił mi i Oli przeprowadzić się do chłopaków. Nic dziwnego skoro więcej czasu i tak tu przesiadywałyśmy. Mieszkały tu teraz w 8. Ja. Amy i Olka mamy oddzielne pokoje tak jak chłopcy. A jeśli chodzi o Amy to widzę po niej że czuje coś do naszego Loczka. On też nie zostaje wobec niej obojętny. widzę jak na nią patrzy. Mam nadzieję że kiedyś będą razem bo bardzo do siebie pasują. Moje przemyślenia przerwał Zayn wchodzący do mojego pokoju. Na jego widok mimowolnie usta wygięły m się w podkówkę. Usiadł na moim łóżku nic nie mówiąc. Lubiłam te nasze chwile milczenia. Jednak nie trwało to długo ponieważ moje samo poczucie nie było najlepsze. Szybkim ruchem wyrwałam się z objęć Mulata i pobiegłam do łazienki po czym zwymiotowałam.
-Kotek co się stało?-spytał Zayn
-Nie wiem. Nie najlepiej się czuję. To pewnie zatrucie. Nie martw się zaraz przejdzie. Idź już spać-powiedziałam
-Nie ma mowy nie zostawię cię a jak nie daj Boże ci się pogorszy. Zostaję-powiedział stanowczo. Nie miałam siły się z nim kłócić dlatego ułożyłam się na jego torsie i odpłynęłam.
Gdy winda się otworzyła szybkim ruchem otworzyłem pokój. Zauważyłem jeszcze, że Niall i Ola też właśnie wchodzą. uśmiechnąłem się do Nialla cwaniacko a on to odwzajemnił. Miało to znaczyć, że powiedział wszystko Oli a ja Mayi. Weszliśmy do pokoju i od razu przybliżyłem się do Mayi. Ona zrobiła to samo i przygryzła dolna wargę. Wyglądała wtedy jeszcze bardziej podniecająco.
-idę pod prysznic-powiedziała i dała mi buziaka. Ja zrobiłem gały jak 5 złotych i odpuściłem. Stwierdziłem , że dziś nie mam na co liczyć. Poszedłem padnięty do łóżka. Po 20 minutach Maya poprosiła abym przyszedł do niej do łazienki. Byłem wykończony ale poszedłem.
~MAYA~
Tak. Dzisiaj to zrobię. Oddam się Malikowi. Widziałam jak na mnie patrzył w windzie i pomyślałam że nie mogę go zawieść. Poprosiłam go żeby przyszedł do łazienki a ja w tym czasie zdjęłam swoją sukienkę i założyłam TĄ bieliznę, którą kupiłyśmy z Olą jeszcze w Londynie. wtedy drzwi się otworzyły a w nich stał zdezorientowany i zaspany Zayn.
~ZAYN~
Otworzyłem drzwi do łazienki przecierając oczy .To co zobaczyłem postawiło mnie na nogi. Maya podeszła do mnie i przejechała dłonią po moim torsie. Czułem jak dół mojego brzucha niebezpiecznie się podnosi.
Co się dziwić. maya była ubrana w skąpą bieliznę. Nie mogąc się powstrzymać złożyłem na jej ustach czuły pocałunek. Czułem jak go pogłębia i się uśmiecha. Złapałem ją za biodra a ona opięła swoimi nogami moje. wziąłem ją na ręce i skierowałem się do sypialni. Ułożyłem na łóżku nie przestając całować. Zjechałem rekami do jej pośladek ona natomiast gładziła moje plecy. Dostałem do zapięcia od stanika i zawahałem się. Spytałem się:
-Na pewno tego chcesz?-od powiedziała twierdząco. Nie zastanawiając się długo odpiąłem jej stanik. Po kilku chwilach reszta jej bielizny była na podłodze. Teraz ona przejęła inicjatywę. Zaczęła masować mojego przyjaciela w bokserkach. Nie zastanawiając się długo szybkim ruchem je zdjęła. Poczułem rozkosz jaką mi dawała. Chciałem ,żeby nie żałowała tego i jej pierwszy raz był idealny. Delikatnie rozszeżyłem jej uda i zbliżyłem swoje usta. Odpłacała mi swoimi jękami. nie czekając delikatnie w nią wszedłem. Poruszałem się rytmicznie a z czasem przyspieszałem. Po chwili oboje doszliśmy i opadliśmy na łóżko.
-Kocham Cię, Byłaś niesamowita.-odparłem
-Ty też. Byłeś idealny. kocham Cię
Po krótkiej wymianie zdań oboje odlecieliśmy w objęciach Morfeusza.
~MAYA~
wstałam kilka minut po 10. Zayn jeszcze spał. Cały czas nie wierzyłam w to co stało się tej nocy. delikatnie musnęłam jego usta po czym wysunęłam się z pod kołdry tak aby nie obudzić Malika. Biorąc po drodze ubrania poszłam do łazienki. Po prysznicu ubrałam i pomalowałam się. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Wyszłam z łazienki Zayn juz nie spał. stał tyłem do mnie a ja podeszłam i go przytuliłam kładąc ręce na jego klatce piersiowej.
-jak się spało?-spytałam
-Z tobą i po wczorajszej nocy? Cudownie. Chociaz...-przerwał i dął mi causa w usta po czym okończył
-tak teraz jest idealnie
-wariat-rzekłam i zaczęłam się śmiać.Poszłam do salonu i zamówiłam śniadanie dla nas dwojga a Zayn w między czasie brał prysznic. Ja natomiast wybrałam numer Oli. Po 2 sygnałach odebrała
-Halo?spytała
-Hej tu Maya. jesteś zajęta? wpadnij do nas z Niallem.-zaproponowałam
-Ok będziemy do godziny.- razem z Zaynem zjedliśmy śniadanie i oczekiwaliśmy na Nialla i Olę. Po chwili wreszcie się zjawili. Usiedliśmy na kanapie i zaczęłam.
-Wiec dzisiaj ostatni dzień. W nocy mamy samolot do Londynu. To co robimy Idziemy na plażę?
-Jasne-krzyknęli wszyscy. Obie z Olą założyłyśmy stroje kąpielowe i po 45 minutach już się opalałyśmy. Nagle zauważyłam cień który przysłonił mi moje opalanie. Był to Zayn który z cwaniackim uśmiechem wyciągnął do mnie ręce.
-Nie. Nie zrobisz tego-powiedziałam przełykając głośno ślinę. wiedziałam co ma zamiar za chwilę zrobić.
-Masz rację nie zrobię tego. Bo już to zrobiłem -po czym wiał mnie na ręce i wniósł mnie do wody wrzucając mnie. Nie pozostając mu dłużną pociągnęłam go za ręce i tym samym on też wylądował w wodzie. Chlapaliśmy się jeszcze ok 2h po czym ja z Olą poszłyśmy na ostateczne zakupy a Niall z Zaynem na jakiś mecz.
~Miesiąc później~
Od naszego przyjazdu do Londynu minął nie cały miesiąc. Zdążyłam już poznać Danielle i Eleonor z którymi się zaprzyjaźniłam. Jednak Amy jest dla mnie teraz równie ważna co Ola. Po powrocie z Paryża powiedziała mi jako drugiej (pierwszy był Harry) to co się stało za nim poznała Hazze. Rozumiałam ją ponieważ przeżyłam dokładnie to samo co ona. Harry cały czas się nią opiekuję. Amy zamieszkała z nami. tak z nami. Tata pozwolił mi i Oli przeprowadzić się do chłopaków. Nic dziwnego skoro więcej czasu i tak tu przesiadywałyśmy. Mieszkały tu teraz w 8. Ja. Amy i Olka mamy oddzielne pokoje tak jak chłopcy. A jeśli chodzi o Amy to widzę po niej że czuje coś do naszego Loczka. On też nie zostaje wobec niej obojętny. widzę jak na nią patrzy. Mam nadzieję że kiedyś będą razem bo bardzo do siebie pasują. Moje przemyślenia przerwał Zayn wchodzący do mojego pokoju. Na jego widok mimowolnie usta wygięły m się w podkówkę. Usiadł na moim łóżku nic nie mówiąc. Lubiłam te nasze chwile milczenia. Jednak nie trwało to długo ponieważ moje samo poczucie nie było najlepsze. Szybkim ruchem wyrwałam się z objęć Mulata i pobiegłam do łazienki po czym zwymiotowałam.
-Kotek co się stało?-spytał Zayn
-Nie wiem. Nie najlepiej się czuję. To pewnie zatrucie. Nie martw się zaraz przejdzie. Idź już spać-powiedziałam
-Nie ma mowy nie zostawię cię a jak nie daj Boże ci się pogorszy. Zostaję-powiedział stanowczo. Nie miałam siły się z nim kłócić dlatego ułożyłam się na jego torsie i odpłynęłam.
***
Przepraszam z góry że nie dodałam na czas ale jak już pisałam na twitterze burza spaliła mi komputer i modem więc dodanie na czas było nie możliwe. Chciałabym zaznaczyć kilka rzeczy.
1. Nie pokoi mnie liczba komentarzy. Wejść jest sporo ale bardzo mało komentarzy. Dlatego do następnego rozdziału potrzebuję 5 KOMENTARZY.
2. Widze ,że albo nie podoba wam się blog albo po prostu nie chcecie komentować dlatego postanowiłam że jeszcze kilka rozdziałów i skończę tego bloga. powiedzmy do 20 i Epilog.
3. Zapraszam na mój nowy blog również o one Direction a głównym bohaterem jest liam. postaram się do tego bloga przyłożyć lepiej. jestem w trakcie pisania prologu i nie długo go dodam, tak więc
Zapraszam KLIK.
4. Drugim powodem nie dodania rozdziału było równiez wesele i festyn na którym byłam. Było super i poznałam jednego przystojniaka który cały czas się na mnie patrzył. Szkoda że jest z daleka. Oraz Kasia, Kinga, Marlena ,Marta szczęścia życzę.
5.Happy B-day Perrie. Też za nią nie przepadam ale życzę jej wszystkiego najlepszego. skoro Zayn jest z nią szczęśliwy to powinniśmy ją zaakceptować jak prawdziwe Directionerki.
Pozdrawiam PATRYCJA_CIACHO
super czekam n nn i zapraszm do siebię♥.
OdpowiedzUsuńPrzeczuwam że będzie w ciąży :D ja chce następny !
OdpowiedzUsuńMileycreize1999: Ja też przeczuwam! ;))
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu REWELACJA! <3
Czekam na kolejny i pozdrawiam:*
Super rozdział i także czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńZarąbiste jest to opowiadanie i już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ^^
OdpowiedzUsuńSkoro wejsc jest duzo to po co tak naciskasz na te komentarze??? nie ukrywam, ze mnie to wkurza.
OdpowiedzUsuńMimo tego uwazam, ze dobrze piszesz i masz dobry pomysl na swoje opowiadanie. Czekam na nastepny dzial, poniewaz zapowiada sie ciekawie.
pp.s czy moglabys pisac 'sie' zamiast 'se' bo nie brzmi to zbyt literacko i nie komponuje sie dobrze z tekstem. Zycze dobrych pomyslow na nastepne dzialy; pozdrawiam.
Proszę dodaj szybko nowy rozdział, bo nie mogę się doczekać:) Zapraszam również na mój blog z opowiadaniem o naszym siatkarzu Bartku Kurku:) http://siatkarskamilosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńO jejciu! To jest zarabiste!
OdpowiedzUsuńCZekam na nexta
Kocham to
http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/
Czuje że Maya wpadła :D dodaj szybko następny :*
OdpowiedzUsuńCzuje że Maya wpadła :D dodaj szybko następny :*
OdpowiedzUsuń